szlaki turystyczne – Szlaki Małopolski http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl Szlaki Małopolski Wed, 19 Jun 2019 09:26:08 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.16 Szlaki krakowskich muzeów – zamki Małopolski http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=szlaki-krakowskich-muzeow-zamki-malopolski Tue, 03 Jun 2014 12:56:52 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11935 czytaj więcej]]> Małopolska to kraina rozmaitości, którą nazwać można również krainą zamków. To tutaj, w dawnej stolicy Polski, znajduje się piękna rezydencja królów – Zamek na Wawelu. Nieopodal, bo na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, podziwiać można „orle gniazda”: okazałe zamczyska i romantyczne ruiny umiejscowione na skałach dochodzących czasem do 30 metrów wysokości. Malownicze średniowieczne twierdze wznoszą się również pośród szczytów Pienin i Beskidów Zachodnich. Inne zamki umiejscowione są nad jeziorami – Czchowskim i Czorsztyńskim. Także w wielu innych miejscach Małopolski z daleka dostrzec można pozostałości dawnych fortec w postaci starych murów i wież. Wielbiciele grodów, zamczysk, wież i kamiennych komnat śmiało mogą zatem ruszyć na szlak „Zamki Małopolski”. Pomocnym będzie tutaj przewodnik wydany przez Urząd Miasta Krakowa, w którym oprócz podstawowych informacji na temat zamków znaleźć można ciekawostki dotyczące miejsc, w których się one znajdują.

Pierwszym przystankiem na szlaku jest Kraków i Zamek Królewski na Wawelu. Przez wieki mieszkali tutaj królowie Polski, zamek był też miejscem posiedzeń sejmu. Obecnie zwiedzać można komnaty królewskie, Skarbiec i Zbrojownię. Miłośników sztuki orientalnej zainteresują zapewne eksponaty w salach „Sztuki Wschodu”. „Wawel Zaginiony” odkryje przed zwiedzającymi ślady dawnych i pradawnych dziejów wzgórza. Tuż obok zamku znajduje się katedra będąca przed wiekami miejscem koronacji i pochówków kolejnych władców Polski. Do dziś jest też miejscem spoczynku polskich „królów ducha”, m.in. Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Cypriana Kamila Norwida. Z Wawelem związane są rozmaite legendy, jak chociażby ta o wawelskim smoku, którego grotę zobaczyć można u podnóża zamkowego wzgórza.

Piękny arkadowy dziedziniec wawelski stał się inspiracją dla budowniczych trzech kolejnych zamków na szlaku: zamku w Niepołomicach, Pieskowej Skale i Suchej Beskidzkiej. Zapraszają one do wędrówki po renesansowych krużgankach.

Zamek w Niepołomicach powstał za czasów króla Kazimierza Wielkiego, jednak swój obecny renesansowy wygląd zawdzięcza Zygmuntowi Augustowi. Królowie bardzo lubili tę rezydencję, skąd chętnie wyruszali na polowania do pobliskiej puszczy.

Zamek w Pieskowej Skale nazywany bywa „małym Wawelem”, a swój renesansowy charakter zawdzięcza m.in. Hieronimowi Szafrańcowi, sekretarzowi króla Zygmunta Starego. Dziś w jego wnętrzach mieści się muzeum prezentujące przemiany stylowe w sztuce europejskiej, a także największa w Polsce galeria malarstwa angielskiego. Zamek usytuowany jest w pięknej okolicy doliny Prądnika, a nieopodal niego znajduje się słynny wapienny ostaniec – Maczuga Herkulesa.

Na miano „małego Wawelu” zasłużyła również magnacka rezydencja w Suchej Beskidzkiej. Arkadowe krużganki zamkowego dziedzińca wyróżnia lekkość i elegancja. W zamku mieści się Muzeum Miejskie, a także dom kultury oraz hotel z restauracją.

Kolejne malownicze zamki znajdują się na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Łączy je jeden z najciekawszych szlaków turystycznych Polski, zwany Szlakiem Orlich Gniazd, bo twierdze te zbudowano w miejscach tak trudno dostępnych jak gniazda królewskich ptaków. Na małopolskim szlaku zamków znalazły się trzy z nich: zamek Lipowiec w Wygiełzowie, zamek w Korzkwi i zamek w Ojcowie.
Zamek Lipowiec z daleka wyróżnia się potężną basztą z białego kamienia, która wraz z okalającymi ją murami stanowi pozostałość zamku wzniesionego w XVIII w. przez biskupów krakowskich. Warto wspiąć się na zamkową wieżę, a także odwiedzić pobliskie Muzeum Nadwiślański Park Etnograficzny, zwane popularnie skansenem.

Zamek w Korzkwi znajduje się na północ od Krakowa. Jeszcze niedawno był on ruiną, dziś odwiedzający mogą podziwiać kamienną fortecę odbudowaną z pietyzmem na wzór warowni wzniesionej tutaj w XIV w. i rozbudowanej – w renesansowym stylu – w XVI w. Oprócz zamku pełniącego niegdyś funkcję rezydencji myśliwskiej, warto zajrzeć do umiejscowionego nieopodal wczesnobarokowego kościoła z 1623 r. o charakterze obronnym.

O Ojcowie, w którym znajduje się kolejny zamek, legenda mówi, że swą nazwę zawdzięcza królowi Kazimierzowi Wielkiemu. Zamek ten był jedną z ważniejszych twierdz na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej. Zamieszkany był on do końca XVIII w., m.in. w 1787 r. podejmowano tu ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego. Do dziś zachowały się fragmenty murów oraz jednej baszty, a także wieża bramna, w której mieści się niewielka izba muzealna. Zamek ten znajduje się w obrębie Ojcowskiego Parku Narodowego, a nieopodal niego mieści się (także legendarna) Grota Łokietka, w której przyszły król miał się ukrywać przed swymi przeciwnikami.

Następne dwa zamki na szlaku prowadzą nas na południe od Krakowa, w stronę Pienin i przełomu Dunajca. W czasach średniowiecza powstały tutaj dwie graniczne warownie: węgierski zamek Dunajec w Niedzicy i polski Wronin w Czorsztynie, które dzisiaj, po zbudowaniu zapory na Dunajcu, znajdują się na oblanych wodą, malowniczych cyplach. Pochodząca z XIV w. murowana twierdza w Czorsztynie strzegła granicy z Węgrami i przeprawy przez Dunajec. Jednym z najbardziej znanych wydarzeń w długiej i ciekawej historii tego zamku jest opowieść o buncie opłacanego przez kozackich hetmanów Aleksandra Kostki-Napierskiego, który w 1651 r. napadł i zajął twierdzę. Czorsztyn odbiły oddziały wysłane przez biskupa krakowskiego, a schwytany Kostka-Napierski został skazany na śmierć. Dziś zamek ma postać trwałej ruiny, a w kilku odbudowanych pomieszczeniach mieści się nieduża ekspozycja historyczno-archeologiczna. Z tarasów na murach rozciąga się widok na Jezioro Czorsztyńskie, zamek w Niedzicy, Pieniny, a nawet Tatry. Zamek Dunajec w Niedzicy, będący jedną z najpiękniejszych tego typu budowli w Polsce, stał się znany po odnalezieniu tu w 1946 r. tajnego schowka z dokumentem „zapisanym” pismem węzełkowym kipu, jakiego używano w indiańskim imperium Inków w Peru. Sam zamek jest perełką architektury. Najstarszą jego część stanowi gotycki zamek górny z XIV w. Z wieku XV pochodzi zamek średni. Na przełomie XVI i XVII w. władający Niedzicą Jerzy Horvath rozbudował warownię w stylu renesansowym. Dziś w odremontowanych wnętrzach zamku mieści się niewielkie muzeum, a z tarasów widokowych rozpościera się widok na Jezioro Czorsztyńskie z ruinami zamku w Czorsztynie oraz strome, skaliste zbocza Pienin i Gorców. Zwiedzając Niedzicę i Czorsztyn, warto skorzystać z okazji, by popłynąć z flisakami malowniczym przełomem Dunajca.

Kolejne zamki można podziwiać, podróżując z Krakowa na południowy wschód. Pierwszy z nich, niewielki zamek królewski zwany też zamkiem żupnym, znajduje się w centrum Wieliczki. Od XIII w. zamek ten stanowił siedzibę zarządu wielickiej kopalni soli, którą zwano żupą, a jej zarządcę – żupnikiem. Z tego okresu pochodzi „Dom pośród Żupy”, w którym obecnie zobaczyć można m.in. imponującą kolekcję solniczek (ok. 400 sztuk!) oraz reprezentacyjną, gotycką salę, zwaną Izbą Grodzką. W połowie XIV w. dzięki królowi Kazimierzowi Wielkiemu zamek rozbudowano, włączając go w system fortyfikacji miejskich, których elementem stała się wzniesiona wtedy i zachowana do dziś zamkowa baszta. W XIX w. wybudowano z kolei tzw. Zamek Środkowy, który dziś mieści restaurację.

Nieco dalej, pośród malowniczych wzniesień Pogórza Wielickiego i Wiśnickiego znajdują się ruiny królewskiego zamku w Dobczycach. Początkowo była to murowana budowla obronna, którą w połowie XVI w. przekształcono w stylu renesansowym. W przeciwieństwie do wielu innych twierdz, zamek dobczycki nie padł ofiarą pożaru ani wojny, lecz… poszukiwaczy skarbów! W połowie XVIII w. przypadkowo odkryto tu garniec pełen monet. Wiadomość o znalezisku szybko rozniosła się wśród okolicznych mieszkańców, którzy w poszukiwaniu kolejnego skarbu (którego oczywiście nie było), rozebrali budowlę do fundamentów. Obecnie częściowo odbudowany zamek znajduje się pod opieką miejscowego oddziału PTTK.

Do dziś podziw odwiedzających budzi potężna rezydencja Kmitów i Lubomirskich w Nowym Wiśniczu, której początki sięgają XV w. Niegdyś wypełniały ją olbrzymie bogactwa, wywiezione stąd podczas „potopu” szwedzkiego w 1655 r. Dzisiejszy wygląd zamek zawdzięcza kolejnym przebudowom: z XV w. w stylu renesansowym oraz z XVII w., kiedy to otoczono go bastionowymi fortyfikacjami, tworząc typ rezydencji zwany palazzo in fortezza. Z murów zamku doskonale widać wznoszące się na sąsiednim wzgórzu zabudowania warownego klasztoru Karmelitów z XVII w., w którym obecnie mieści się więzienie. Warto odwiedzić także stojący między zamkiem i klasztorem mały drewniany dwór z 1850 r., zwany Koryznówką, w którym kiedyś często bywał Jan Matejko.

Późnogotycką architekturą urzeka z kolei następny na szlaku zamek w Dębnie. Każdego roku we wrześniu odbywa się tutaj „Międzynarodowy Turniej Rycerski”, będący jedną z największych tego typu imprez w Polsce. W szranki stają wówczas rycerze walczący o „Złoty warkocz Tarłówny” – legendarnej córki jednego z dawnych właścicieli twierdzy, której duch podobno ukazuje się w zamku jako biała dama. Do Dębna warto zajrzeć nie tylko podczas turnieju. We wnętrzach tej rycerskiej rezydencji mieszczą się interesujące ekspozycje muzealne, wśród których uwagę zwracają meble, obrazy i broń z okresu od XVII do XIX w. Duże zainteresowanie wzbudza zamkowa kuchnia z zachowanym wyposażeniem.
Ostatnie trzy zamki na szlaku (w Czchowie, Wytrzyszczce i Nowym Sączu) ponownie kierują nas w stronę Dunajca, którego dolina wraz z doliną Popradu przez stulecia tworzyła ważny trakt komunikacyjny. Broniły go liczne grody, zamki i baszty strażnicze. Po wielu z nich nie ma już śladu, z innych zostały tylko fragmenty, stanowiące malownicze akcenty w górskim krajobrazie.

Potężna baszta czchowskiego zamku mieści się na wzgórzu nad Czchowem. Z jej szczytu rozciąga się widok na okoliczne wzgórza wraz z zaporą i Jeziorem Czchowskim. Cylindryczną wieżę o imponujących, kilkumetrowej grubości murach zbudowano pod koniec XIII w. W kolejnym stuleciu wokół baszty powstał niewielki zamek – siedziba starostwa czchowskiego. W XVIII w. opuszczona budowla popadła w ruinę. W ostatnich latach obok zachowanej wieży odbudowano fragment murów i domek strażnika, w którym zobaczyć można wystawę archeologiczną wraz z makietą pierwotnego zamku.

W wodach Jeziora Czchowskiego odbijają się także mury oraz kamienna baszta zamku Tropsztyn w Wytrzyszczce. Jest to właściwie zupełnie nowa budowla wzniesiona na ruinach oryginalnego zamku pochodzącego z przełomu XIII i XIV w. Według legendy, w tunelach i lochach pod Tropsztynem ukryto w XVIII w. skarb Inków, przewieziony tu z zamku w Niedzicy. Dziś zwiedzający mogą m.in. wejść na wieżę, a także obejrzeć film dokumentalny o poszukiwaniach legendarnego skarbu Inków. Warto dodać, że na przeciwległym brzegu Jeziora Czchowskiego wznosi się widoczny z daleka kościół w Tropiu, gdzie podobno przed jego powstaniem mieli swą pustelnię święci Świerad i Benedykt. Dziś do ich sanktuarium w Tropiu pielgrzymują wierni z Polski i ze Słowacji, której święci pustelnicy są patronami.

Ostatnim miejscem na szlaku jest zamek w Nowym Sączu, którego ruiny w postaci fragmentu murów, baszty i pozostałości innych budowli umiejscowione są w parku na skraju Starego Miasta, w widłach Dunajca i Kamienicy. Nowosądecki zamek powstały na początku XIV w. do ruiny doprowadziły pożary w XVIII w., a potem powódź w 1813 r. W odbudowanym w 20-leciu międzywojennym obiekcie w czasach II wojny światowej niemieccy okupanci przechowywali amunicję, a następnie w 1945 r. zamek został wysadzony. Po wojnie odbudowano fragment muru i Basztę Kowalską, zwieńczoną renesansową attyką. Spacerując w okolicach ruin nowosądeckiego zamku, warto zwrócić uwagę na liczne zabytkowe kamieniczki, kościoły oraz Muzeum Okręgowe prezentujące przede wszystkim sztukę z terenu Sądecczyzny. Na odwiedziny zasługuje także znajdujący się na skraju miasta Sądecki Park Etnograficzny.
Na szlaku zamków Małopolski znalazło się szesnaście rozmaitych obiektów: rezydencji, twierdz, baszt i malowniczych ruin. Warto je odwiedzić, poznać, zobaczyć, pamiętając jednocześnie, że pomiędzy nimi ukrywają się jeszcze inne tajemnicze twierdze, samotne wieże i ruiny czekające na odkrycie.

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 45521

]]>
Szlak Garncarski http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=szlak-garncarski Thu, 27 Feb 2014 13:23:55 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11804 czytaj więcej]]> W 2004 roku w ramach projektu „Medynia – gliniane złoża” realizowanego przez Gminę Czarna koło Łańcuta wyznaczono ścieżkę turystyczną „Garncarski Szlak”. Liczy ona ok. 30 km i prowadzi do wszystkich obiektów powiązanych z tradycją garncarską, która zrodziła się tutaj w połowie XIX wieku. Turyści wybierający się na trasę szlaku mają do wyboru dwa warianty: pętlę małą o długości 13 km, albo dużą – 23 km.

Zagroda Garncarska powstała w XIX-wiecznych budynkach mieszkalnych, wyposażonych w ówczesne sprzęty oraz oryginalny piec do wypalania ceramiki. Jest ona pewnego rodzaju bazą szlaku, gdzie organizowane są warsztaty garncarskie oraz zajęcia ergoterapii, a także wiele innych, ciekawych wydarzeń kulturalnych np. Letnie Jarmarki Garncarski. W znajdującym się tu sklepiku można zaopatrzyć się w pamiątki nawiązujące do tutejszej tradycji garncarskiej. Przy Zagrodzie funkcjonuje także stworzona z myślą o turystach wypożyczalnia rowerów „SIWAK”, zaś usytuowana tuż obok Karczma „U Garncarzy” oferuje lokalne smakołyki.

Galeria Ludowej Rzeźby Ceramicznej Władysławy Prucnal utworzona w jej rodzinnym domu, to prawdziwy skarbiec glinianych zabawek, dzwoneczków, naczyń, rzeźb religijnych, a także dzieł nawiązujących do życia codziennego ludzi z pobliskich wsi. Prace artystki znajdują się również w zbiorach muzeów etnograficznych m.in. w Łodzi, Toruniu, Warszawie i Rzeszowie.

Wzniesiony w latach 1958-59 kościół pw. Nawiedzenia NMP udekorowany został mozaiką ceramiczną wykonaną przez lokalnych artystów. Zdobi ona prezbiterium, ambonę i chór. W nawach można zobaczyć wykonane w tej samej technice obrazy przedstawiające stacje Męki Pańskiej. Autorem aranżacji wnętrza jest prof. Jan Budziło z Krakowa, który swoją wizję oparł na regionalnej tradycji, a zrealizował ją, współpracując z takimi artystami jak: Władysława Prucnal, Edward Jurek, Józef Ożóg, Stefan Głowniak, Franciszek Kot, Andrzej Ruta, Jan Chmiel, Stefan Prucnal, Edward Prucnal, Jan Schodziński.

W Medyni warto zajrzeć do kilku pracowni artystycznych, gdzie można podziwiać wspaniałe dzieła związane z lokalną tradycją i kulturą. Są to pracownie: Barbary i Andrzeja Plizgów, Jana Jurka, Jana Grabarza, Jacka Golca oraz pracownia rodziny Jurków.

W kolejnej wiosce znajdującej się na szlaku – Zalesiu – można zregenerować siły, odpoczywając nad malowniczymi stawami, gdzie panuje idealna cisza, a cudowne widoki sprawiają, że człowiek nie chce opuszczać tego miejsca. Po chwili wytchnienia, kolejną atrakcją do zobaczenia jest tradycyjny piec do wypalania ceramiki siwej, który znajduje się w tej samej miejscowości.

W Czarnej można zatrzymać się w gospodarstwie Leśna Zagroda. Utworzona została ona na powierzchni 10 ha. Oferuje turystom nie tylko noclegi i idealne warunki do organizacji imprez, zabaw czy ognisk, ale także odpoczynek w kontakcie z przyrodą. Wyruszając dalej w drogę można, zobaczyć na szlaku okazałą Leśniczówkę w Czarnej wybudowaną w 1934 roku.

Doskonałym miejscem na krótki postój jest Park Matki Boskiej Jagodnej w Medyni Łańcuckiej. Liczne alejki, przy których rosną jagodowe krzewy, prowadzą do kapliczek z figurami ceramicznymi Matki Boskiej Jagodnej autorstwa Władysławy Prucnal. W upalne dni wędrowcy mogą ugasić pragnienie wodą ze znajdującej się tu studni, zaś miejscowe gospodynie z przyjemnością zaserwują gościom specjały jagodowej kuchni.

Przy odrobinie szczęścia w czasie wycieczki zwiedzający mogą zastać garncarza, który akurat wyjmuje z pieca gotowe naczynia, i zapytać go o każdą nurtującą ich kwestię dotyczącą tego rzemiosła.

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 35657

]]>
Szlak Oscypkowy http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=szlak-oscypkowy Thu, 13 Feb 2014 11:05:15 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11724 czytaj więcej]]> Słynie z nich całe Podhale, a tradycja pasterska nie mogłaby bez nich istnieć – oscypki. Te wyśmienite sery z polskich gór zagościły już na stołach niemal w całej Europie. Dla wędrujących po górskich szlakach Województwo Małopolskie oraz Tatrzańska Agencja Rozwoju, Promocji i Kultury przygotowały Szlak Oscypkowy. W każdej z 25 bacówek od kwietnia do września – w okresie dojenia owiec – można skosztować prawdziwych góralskich serów i żętycy oraz dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy na temat ich produkcji.

Bacówka w Kuźnicach położona najbliżej Zakopanego, na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego, to jedna z dwóch bacówek należących do bacy z dwudziestoletnim stażem – Andrzeja Staszla „Furtka”. Drugą, na Kalatówkach, można odwiedzić w drodze na Giewont. Wyrabianie oscypków jest jego pasją, a tajemnicą doskonałego smaku i zapachu produkowanych przez niego serów jest skrzętnie skrywana rodzinna receptura.
Oscypek to istotny element góralskiego wesela, o czym przekonuje Andrzej Kluś bacujący przy Drodze pod Reglami nieopodal doliny Ku Dziurze.

Andrzej Gal Ziemba, do którego należy bacówka w Dolinie Chochołowskiej, swoje oscypki nazywa papieskimi. Miejsce to przyciąga wielu turystów, ponieważ słynie z wizyty Jana Pawła II.
Dla prawdziwie spragnionych wiedzy na temat produkcji oscypków i pracy z owcami najlepszym przystankiem będzie bacówka w Dolinie Kościeliskiej. Tam baca, Józef Słodyczka, słynący z dużego poczucia humoru, z przyjemnością opowie o swojej pasji. Na swoim koncie ma nawet prowadzenie bacówki związanej z Uniwersytetem Jagiellońskim.

Założona w 2000 roku bacówka rodziny Lassaków jest często nazywana „bacówką na końcu świata”, a dokładnie na końcu wioski Bustryk. Tutaj gospodarze oferują jedynie prawdziwe oscypki w stu procentach z owczego mleka.

Stanisław Hyrczyk posiada spore, bo liczące około 800 owiec stado. Bacowanie w Baligówce zaczyna już w połowie kwietnia. W swojej pracy widzi same zalety. Spędzanie mnóstwa czasu na świeżym powietrzu gwarantuje mu zdrowie i wspaniałe samopoczucie. Do swojego zajęcia podchodzi z pasją i zamiłowaniem.
Na Długiej Hali na Turbaczu swoje 150 owiec wypasa baca Krzysztof Gach. Bacówka była dla niego własnym pomysłem na życie, gdyż wcześniej nikt z jego rodziny nie zajmował się pasterstwem. Sery jego produkcji kupują najczęściej turyści zapuszczający się w te strony.

W Czorsztynie, w Pienińskim Parku Narodowym, przy szlaku turystycznym na Trzy Korony, można odwiedzić bacówkę należącą do Wojciecha Komperdy. Podtrzymuje on rodzinną tradycję pasterską, a jego wyroby podbiły nie tylko regionalny, ale także i międzynarodowy rynek – zyskał m.in. uznanie na targach we Włoszech. Choć podkreśla, że jest to ciężka praca, uwielbia wstawać skoro świt, gdy świat dopiero budzi się do życia.

Wojciech Gromada zajmuje się hodowla owiec od prawie 50 lat. Bacuje na Jaworkach, nieopodal Szczawnicy. Ceni sobie tradycję, dlatego też oscypki produkuje według starych, sprawdzonych metod oraz receptur i nie wyobraża sobie wprowadzenia jakichkolwiek innowacji.

Przy lotnisku blisko Nowego Targu można spotkać Stanisława Łasia. Oscypki produkuje już od 23 lat, a obecnie jego stado liczy prawie 1200 owiec i jest jednym z największych na Podhalu. Dzięki pomocy żony i kilku juhasów baca oferuje turystom produkty najlepszej jakości.

Dursztyn to wyjątkowa i malownicza wioska. Idealne miejsce dla miłośników przyrody i pięknych krajobrazów. Wykorzystał to baca Andrzej Zubek, który pasterstwem trudni się od wielu lat, a obecnie wypasa około 700 owiec. Przy produkcji kieruje się tradycją, ale pamięta także o unijnych wymogach, co sprawia, że jego oscypki są wyśmienite.

Kolejny baca z pięćdziesięcioletnim stażem to Jacek Wolski. Wcześniej był juhasem, teraz sam prowadzi bacówkę w Kowańcu u podnóża Gorców. Uwielbia swoją pracę i potrafi o niej opowiadać godzinami.
Kazimierz Furczoń, właściciel dwóch bacówek: w Leśnicy i w Łapszach Wyżnych, w swoim przedsięwzięciu stawia na ekologię. Według niego dobre pastwisko powinno znajdować się tam, gdzie rosną najlepsze dzikie zioła z dala od szos. Jako pierwszy na Podhalu uzyskał unijny certyfikat.

Również w Leśnicy bacówkę prowadzi baca Stanisław Mąka, który zamiłowanie do pasterstwa odziedziczył po przodkach. Przy owcach i produkcji serów pomaga mu rodzina. Jego wyroby są zachwalane w całej okolicy.
W bacówce w Gliczarowie Górnym można spotkać bacę Stanisława Jarząbka. Słynie on wśród turystów nie tylko z wyśmienitych oscypków oraz bundzu, ale i z doskonałego humoru, który podobno nigdy go nie opuszcza. Wizyta w tym miejscu może okazać się smaczną i wesołą przygodą.

Bacówka Władysława Sądelskiego znajduje się przy potoku dunajeckim. Jest to miejsce często odwiedzane przez turystów, gdyż przebiega tamtędy szlak niebieski w okolicach Białego Dunajca. Jest to dobre miejsce na postój dla wędrujących, którzy mogą skosztować specjałów i odsapnąć przed dalszą drogą.
W Łapszach Niżnych nad Łapszanką na skraju lasu bacuje Józef Brawiak. Jest to miejsce znacznie oddalone od wioski, można się tu zupełnie wyciszyć. Baca wyrabia oscypki głównie dla okolicznych mieszkańców.
Jeśli chce się skosztować serów gazdowskich, należy wybrać się do bacówki słynącego z pracowitości Józefa Gołdyna, która znajduje się w Łapszach Niżnych przy szlaku na Głębokie. Smakołyki, których można tu spróbować, to głównie kara, pucok, gołka, bryndza i serek podhalański.

Władysław Kołat prowadzi bacówkę w Zarębku Wyżnym, u podnóża Turbacza – najwyższego szczytu Gorców. Bacę najczęściej odwiedzają turyści, którzy potem na szlaku zajadają się jego wyrobami.
Jeszcze jedna bacówka, która cieszy się uznaniem w Głębokiem, należy do Jana Wilczka. Produkuje on nie tylko oscypki, ale i żętycę. Jego stado liczy 700 owiec, a on sam pasterstwem trudni się już od kilkunastu lat.

Oscypki, żętycę i bundz w Brzegach można nabyć od Andrzeja Rzepki. Swoje 400 owiec wypasa w pobliżu Bukowiny Tatrzańskiej przy drodze na Łysą Polanę. Sery wyrabia już od piętnastu lat według sprawdzonej receptury.

We wsi Murzasichle w pobliżu Zakopanego, warto zajrzeć do gospodarstwa bacy Jana Jasionka, który podtrzymuje rodzinną tradycję pasterską i z sentymentem wspomina lata, gdy był juhasem. Sama bacówka, do której prowadzi drewniany drogowskaz, usytuowana jest między wiejskimi domami, zaś baca wypasa swoje owce na Kopieńcu.

Ostatnim przystankiem może być Rusinowa Polana. Tam bacówkę prowadzi Stanisław Rychtarczyk. Właśnie w tym miejscu w latach 70. jego rodzina, po wypędzeniu z Morskiego Oka przez władze, postanowiła zacząć wypas owiec. Baca Stanisław, jak twierdzi jego żona, to człowiek uparty, więc może dlatego kontynuuje rodzinną tradycję. Miejsce to słynie nie tylko z wyśmienitych serów góralskich, ale i z pięknych widoków na Tatry Wysokie, które można stąd podziwiać.

Aplikacja na urządzenia mobilne (Android, Windows Phone, Itunes).

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 34966

]]>
Małopolski Szlak Winny http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=malopolski-szlak-winny Wed, 15 Jan 2014 13:55:31 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11661 czytaj więcej]]> Małopolski Szlak Winny to nowa atrakcja kulturalno-turystyczna regionu małopolskiego. Jego organizatorem jest Gorczańska Organizacja Turystyczna, która od 2012 roku wspiera rozwój turystyki oraz dba o ochronę dóbr kultury i tradycji. Przy pomocy profesjonalnych enologów dobrano 15 winnic z różnych części Małopolski, w których turyści będą mieli możliwość zapoznania się z tajnikami uprawy winorośli oraz produkcji winna.

Krakowska winnica Srebrna Góra, druga co do wielkości w Polsce, położona u stóp klasztoru oo. Kamedułów na Bielanach, słynie z klasztornej tradycji wytwarzania wina, która sięga X wieku. Właścicielami są dwaj przyjaciele Mirosław Jaxa Kwiatkowski i Mikołaj Tyc. Razem podróżują, śledzą najnowsze trendy, a dzięki pasji i zamiłowaniu do wina stworzyli dopracowane w każdym szczególe, klimatyczne miejsce.
Zofia i Stanisław Michałowscy to właściciele winnicy Zadora w Szczepanowicach nad Dunajcem, koło Tarnowa. Jak sami twierdzą jest to idealne miejsce do uprawy winorośli, zważywszy na warunki atmosferyczne panujące w tym regionie. Swoją przygodę z winem zaczęli w 2007 roku. Państwo Michałowscy produkują piec rodzajów doskonałego polskiego wina.

Założona w 2005 roku w Smardzowicach winnica Krokoszówka Górska usytuowana jest na powierzchni 1 ha w bliskim sąsiedztwie Ojcowa. Jej właściciele, Bożena i Marek Górscy zdecydowali się na produkcje wina regionalnego i stołowego. Można tu skosztować trunków z na bazie buz, czarnej porzeczki, jagód, wiśni a nawet tytoniu.

Hybridum – winnica Witanowice jest położona blisko Wadowic. Pierwsze nasadzanie rozpoczęto w 2009 roku, zaś w 2013 roku rozpoczęto sprzedaż produktów. Całość prac przy uprawie nadzoruje właściciel obiektu, Marcin Pierożyński, natomiast przy samej produkcji wina korzysta on z rad Macieja Kaplity z winnicy Comte, którego traktuje jak swojego nauczyciela.

Nad Dworskim Potokiem to winnica, która powstała w 2005 roku w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym Uniwersytetu Jagiellońskiego w Łazach koło Bochni. Projekt został zrealizowany z inicjatywy ówczesnego rektora uczelni prof. Karola Musioła. Inspiracją do stworzenia takiego miejsca były winnice należące do innych czołowych europejskich ośrodków akademickich. Całość przedsięwzięcia to obecnie 3,3 ha powierzchni, na której zasadzono ok. 11 tys. krzewów winorośli. Produkcję wina rozpoczęto zgodnie z tradycją po 3 trzech latach od zasadzenia roślin. W efekcie produkowane są białe i czerwone wina wytrawne pod nazwa Novum, nawiązującą do Collegium Novum – głównego budynku UJ. Niebywałym sukcesem jest wyprodukowanie pierwszego w Polsce wina lodowego.

Winnica Kresy położona w miejscowości Stoki, pomiędzy Cianowicami, Rzeplinem i Skałą na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, w odległości 20 km od Krakowa. Jej właścicielem jest Robert Zięba, dla którego zbudowanie takiego miejsca było ogromnym marzeniem. Ceni on sobie pracę na łonie natury, a także ludzi, którzy w winie dostrzegają nie tylko alkohol, ale i to, co jest nam w stanie zaoferować przyroda. Produkcje trunków rozpoczęto w 2007 roku, a obecnie uprawiane są cztery główne odmiany winorośli: Solaris, Regent, Rondo i Cabernet Cortis.

W Kluczach, tuż na skraju Pustyni Błędowskiej znajduje się winnica Comte. Występujące na tym terenie skały wapienne, lasy oraz ruiny rycerskich warowni sprawiają, że turysta czuje się tutaj jak w magicznej krainie. Ponadto panujący w tym regionie klimat jest idealny do uprawy winorośli. Winnica została założona w 2005 roku. Właścicielem jest Maciej Kaplita, który początkowo skupiała się jedynie na dogłębnych badaniach upraw i produkcji wina. Rad z zakresu enologii zasięga od zaprzyjaźnionych winiarzy ze Słowacji i z Czech. Obecnie w winnicy postawiono na produkcję wina z odmian klasycznych Vinifera – białego, jako produktu wiodącego, a także czerwonego, jako uzupełnienie.

Kolejną wytypowaną winnicą na Małopolskim Szlaku Winnym jest Winnica Uroczysko, usytuowana w Janowicach koło Zakliczyna. Roztacza się z niej piękny widok na górskie wzniesienia i na Dunajec. W uprawach postawiono głównie na tradycyjne metody, w jak największym stopniu wykorzystując pracę ręczną oraz rezygnując z mechanizacji ze względu na specyfikę terenu.

Mariusz Chryk jest właścicielem winnicy Zawisza połączonej ze Szkółką Winorośli w Wesołowie koło Zakliczyna. Idea stworzenia takiego miejsca zrodziła się w 2003 roku. Przedsiębiorstwo specjalizuje się głównie w uprawie sadzonek odpornych na choroby, sprowadzanych z Francji, Niemiec i Austrii.

Winnica Smykań funkcjonuje przy gospodarstwie agroturystycznym Koziarnia w Pogorzanach Smykań koło Szczyrzyca. Uprawę rozpoczęto w 2004 roku. Obecnie areał winnicy to 1 ha, na którym rosną zarówno odmiany białe (Seyval Blanc, Bianca, Pinot Gris, Siegerrebe, Johanniter), jak i czerwone (Regent, Rondo, Cabernet Cortis). Właściciele gospodarstwa, Monika i Jakub Lorek, zapraszają do Koziarni na degustację win połączoną z wyśmienitym poczęstunkiem, składającym się ze smakołyków domowej produkcji.

Położona na Jurze Krakowsko-Częstochowskiej, w miejscowości Cianowice winnica Amonit (13 km od Krakowa) rozpoczęła swoją działalność w 2008 roku. Obecnie powierzchnia upraw to 0,45 ha. Właściciel, Marcin Niemiec, podkreśla, że gleba wapienna na tym terenie oraz specyficzny mikroklimat dają ciekawe rezultaty winiarskie. Winnica z roku na rok działa coraz prężniej i mając na względzie odpowiedni dobór winorośli i agrotechniki, chce dorównać profesjonalnym, europejskim winnicom.

Założona w 2009 roku winnica Szawapier obecnie zajmuje 0,75 ha, ale jej powierzchnia ma się zwiększyć do 4 ha. Uprawiane tutaj odmiany to Solaris, Regent, Roesler, Bianca. Właściciele, Elżbieta i Marcin Pieróg, postawili na produkcje win wytrawnych, ale chcą także spróbować produkcję bardzo trudnych, szlachetnych win lodowych.

Winnica nad Dobrą Wodą w Gorlicy Murowanej, której właścicielką jest Katarzyna Hamela została założona w 2007 roku i zajmuje powierzchnię 0,30 ha. Winnica ma w dalszym ciągu charakter eksperymentalny. Selekcja krzewów ma na celu dobór najlepszych sadzonek, idealnych do uprawy w tym klimacie, a także ma zapewnić wypracowanie indywidualnego stylu winiarskiego. Inspiracją do stworzenia takiego miejsca były podróże do winnic południowej Francji i odwiedziny w gospodarstwach winiarskich wokół Wiednia.

Pozostają jeszcze do odwiedzenia dwie winnice z Pogórza: Kuźnia, której właścicielami są Joanna i Piotr Zagórscy, oraz winnica Demeter Weroniki i Wiktora Zagórskich. Obydwie zostały założone w Gromniku. Ich produkty cieszą się dużym uznaniem wśród degustatorów, a także odnoszą sukcesy na konkursach, zdobywając najważniejsze nagrody.

Uprawa winorośli i produkcja wina były znane już w starożytności. Techniki zmieniały się z każdym wiekiem. Teraz możemy śmiało powiedzieć, że dochodzimy w tej dziedzinie do perfekcji. Dowodem tego jest coraz większa liczba winnic, nie tylko na świecie, ale także w Polsce. Zatem, aby poznać ten jakże magiczny świat i spędzić trochę czasu na łonie natury nie musimy już podróżować po Francji czy przemierzać Toskanii. Wystarczy, że wejdziemy na Małopolski Szlak Winny i odkryjemy świat polskich winnic.

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 34148

]]>
Szlak Lasów Miejskich Krakowa http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=szlak-lasow-miejskich-krakowa Fri, 22 Nov 2013 14:17:41 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11569 czytaj więcej]]> Z inicjatywy Fundacji Miejski Park i Ogród Zoologiczny we współpracy z ZIKiT Kraków zyskał kolejną atrakcję służącą wypoczynkowi i rekreacji zarówno mieszkańców jak i gości odwiedzających to miasto – „Szlak Lasów Miejskich Krakowa”. Jego realizację umożliwiło dofinansowanie płynące z funduszy unijnych. Tak powstała pieszo-rowerowa trasa, ukazująca zielone oblicze miasta. Szlak rozciąga się na ponad 7 km i wiedzie przez 7 wizualnie atrakcyjnych miejsc, a są to uroczyska leśne położone na terenie Krakowa i Tyńca.

Uroczysko w wiedzy potocznej funkcjonuje jako miejsce odludne, gdzieś na uboczu, najczęściej jest to fragment lasu lub łąki. Obszar taki nie posiada jednoznacznych granic, ma zazwyczaj małą powierzchnię, lecz pod względem topografii jest terenem urozmaiconym i atrakcyjnym. Uroczyska dawniej owiane tajemnicą dzisiaj kojarzą się z ludowymi opowieściami, legendami czy też zjawiskami charakterystycznymi dla tych obszarów, o który pamięć przetrwała w ludowych przekazach i nazwach owych miejsc.

Uroczyska krakowskie, które wybrano do projektu, rozsiane są na pokaźnym obszarze, dlatego niemożliwe jest wytyczenie szlaku w sposób linearny. Drogi dojazdowe do siedmiu uroczysk tworzą odrębne trasy pieszo-rowerowe, które ze względów praktycznych nie zostały ze sobą połączone w terenie, jednak jako całość tworzą tematyczny Szlak Lasów Miejskich Krakowa. Każdy z tych uroczych zakątków jest miejscem zacisznym, z dala od zgiełku miasta, w leśnym otoczeniu. Ponieważ na trasie mamy kilka punktów widokowych, niektóre miejsca pozwalają na podziwianie rozległych panoram Krakowa i Tyńca.

Szlak został dobrze przygotowany na przyjęcie odwiedzających, spacerowiczów i osób podróżujących rowerem. Trasa została oznakowana i wyposażona w urządzenia rekreacyjne. Przemierzając szlak możemy skorzystać z wytyczonych ścieżek, punktów wypoczynkowych (tam znajdują się ławeczki, wiaty chroniące przed deszczem, ławostoły, wiatrołapy itp.) oraz tablic informacyjnych. Obok punktów widokowych dodatkową atrakcją szlaku – dla zainteresowanych przyrodą wycieczkowiczów – są Obszary Natura 2000.

Przed wyruszeniem na szlak warto odwiedzić stronę internetową projektu, umożliwiającą wirtualną wędrówkę do kolejnych uroczysk. Internetowy przewodnik jest wygodnym sposobem na zapoznanie się z terenem, interaktywna mapa pozwala na rozeznanie odległości oraz dobór odpowiedniej trasy dla siebie i współtowarzyszy. Portal oferuje również bogatą dokumentację zdjęciową, mapy turystyczne, a także możliwość obejrzenia wirtualnych panoram widocznych rzeczywiście w terenie. Interesujące opisy miejsc znajdujących się na szlaku wzmagają ciekawość i zachęcają do wyruszenia na szlak.

Długość odcinków tras pieszo-rowerowych:
Uroczysko Las Wolski – ok. 1,3 km
Uroczysko Skałki Twardowskiego – ok. 800 m
Uroczysko Górka Pychowicka – ok. 500 m
Uroczysko Kostrze – ok. 800 m
Uroczysko Kowadza – ok. 700 m
Uroczysko Wielkanoc – brak trasy pieszo-rowerowej na terenie samego uroczyska
Uroczysko Tyniec – ok. 1,5 km

]]>
Śląskie Smaki http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=slaskie-smaki Mon, 18 Nov 2013 12:51:08 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11527 czytaj więcej]]> Śląsk to nie tylko ciekawa kultura i oryginalne krajobrazy. To również wspaniała, różnorodna kuchnia, w której możemy odnaleźć wpływy czeskie, austriackie, niemieckie i żydowskie. Od niedawna możemy poznać ją bliżej dzięki Szlakowi Kulinarnemu Śląskie Smaki. Powstał on w 2012 r. z inicjatywy Śląskiej Organizacji Turystycznej. Jego celem jest ochrona i promowanie dziedzictwa kulinarnego województwa śląskiego.

Wszystko zaczęło się od Festiwalu Kuchni Śląskiej zorganizowanego przez Śląską Organizację Turystyczna w 2006 r. Impreza ta miała promować regionalne smaki. Od tego czasu odbywa się ona co roku w różnych miejscach województwa śląskiego. W 2011 r. zmieniono jej nazwę na Festiwal Śląskie Smaki. Impreza stała się impulsem do stworzenia Szlaku Kulinarnego.

Na liście Szlaku jest obecnie 35 restauracji. Aby się na niej znaleźć, należy poddać się bardzo rygorystycznemu procesowi oceny. Liczy się nie tylko smak potraw, ale również sposób ich przygotowania, stosowane składniki, a także czystość restauracji i podejście do klienta. Najlepsze lokale otrzymują specjalny certyfikat.

Szlak jest promowany przez broszury w języku polskim i angielskim dostępne m.in. w lokalach znajdujących się na liście Śląskich Smaków oraz w punktach Śląskiego Systemu Informacji Turystycznej. Świetną reklamę stanowi również cykl programów kulinarnych emitowanych przez TVP Katowice o nazwie „Rączka Gotuje na Szlaku Kulinarnym Śląskie Smaki”.

Śląskie Smaki to doskonała propozycja nie tylko dla mieszkańców regionu, którzy chcą dobrze zjeść w sprawdzonym miejscu, ale również dla turystów, którzy pragną spróbować tradycyjnych śląskich potraw i poznać bliżej kulturę Górnego Śląska.

]]>
Szlak Małopolska dla Dzieci http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=szlak-malopolska-dla-dzieci-pieniny-beskid-wyspowy-gorce Thu, 31 Oct 2013 12:01:56 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11473 czytaj więcej]]> Jak piecze się chleb? Ile pszczół mieści się w jednym ulu? Dlaczego warto pić wodę mineralną? Czy można policzyć gwiazdy na niebie i… czy w górach można spotkać Indianina? By znaleźć odpowiedzi na te i inne jeszcze pytania zadawane przez najmłodszych, a także dla zdrowia, zabawy, zdobywania wiedzy oraz wspólnego, rodzinnego spędzenia czasu i odkrywania Małopolski warto wybrać się na szlak Małopolska dla Dzieci. Szlak ten jest nowym produktem turystycznym i projektem realizowanym przez Gorczańską Organizację Turystyczną z Kamienicy od 2013 roku. Szlak ten utworzono przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego w ramach konkursu ofert z dziedziny turystyki pn. „Małopolska Gościnna”.

W tym roku projekt obejmuje promocję wybranych atrakcji turystycznych na terenie Beskidu Wyspowego, Gorców oraz Pienin. Trasa szlaku wiedzie przez 13 miejscowości położonych pośród malowniczych krajobrazów gór, lasów. Na szlaku znalazło się 15 miejsc, obiektów i atrakcji zarówno tych dobrze znanych turystom, jak: zamek Dunajec w Niedzicy, przełom Dunajca czy uzdrowiska w Rabce-Zdroju i Szczawnicy, jak i tych mniej znanych, ale wartych odwiedzenia, jak chociażby Gospodarstwo W Słonecznej Dolinie z Kamienicy, gdzie na najmłodszych czekają warsztaty pszczelarskie, Gospodarstwo Koziarnia z Pogórzan organizujące m.in. warsztaty pieczenia chleba oraz zespół pałacowo-dworski w Kamienicy, gdzie na najmłodszych czekają wyprawy konne. Są tutaj także prawdziwe perełki, jak Wioska Indiańska w Szczyrzycu, Gajówka Mikołaja w Łopusznej, Pijalnia Wód Mineralnych w Szczawie, czy Obserwatorium Astronomiczne na Lubomirze.

Obiekty znajdujące się na szlaku Małopolska dla Dzieci rozmieszczone są na dosyć rozległym terenie. Miejsca na szlaku zachęcają do rodzinnych wypadów: dla zdrowia (np. do uzdrowiska w Rabce Zdroju lub w Szczawnicy czy pijalni wód mineralnych w Szczawie), dla sportu (np. aby poznać uroki jazdy na nartach w Ostoi Górskiej Koninki), dla smaku (w tłoczni Maurer w Zarzeczu można dowiedzieć się jak wytwarza się sok jabłkowy, a w gospodarstwie Koziarnia w Pogórzanach, jak robi się ser), dla wiedzy i zabawy (np. podczas warsztatów odbywających się w Wiosce Indiańskiej w Szczyrzycu czy tych organizowanych przez Muzeum im. Władysława Orkana w Rabce-Zdroju, jak i spoglądając w niebo przez lunetę w obserwatorium astronomicznym na Lubomirze). Podczas kolejnych wypraw można sprawdzić, jak „działa” świat przyrody (np. na warsztatach pszczelarskich w gospodarstwie W Słonecznej Dolinie czy zwiedzając ekspozycję poświęconą mieszkańcom puszczy karpackiej w Gajówce Mikołaja w Łopusznej), posmakować górskiego pstrąga (na łowisku w Krościenku nad Dunajcem), posłuchać górskich opowieści podczas spływu Dunajcem i dowiedzieć się, jak wyglądało kiedyś życie na zamku w Niedzicy (i czy tam na pewno nic nie straszy?!).

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 33163

]]>
Karpacki Szlak Rowerowy http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=karpacki-szlak-rowerowy Mon, 28 Oct 2013 12:14:41 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11443 czytaj więcej]]> Beskid Niski i Sądecki to jedne z najbardziej malowniczych terenów w Małopolsce. Jest to doskonałe miejsce zarówno na wycieczki piesze, jak i rowerowe.

Dla miłośników dwóch kółek został przygotowany Karpacki Szlak Rowerowy. Jego otwarcie miało miejsce w 2009 r. Trasa liczy ok. 600 km i składa się ze Szlaku Głównego i Szlaków Łącznikowych. Przebieg ścieżek rowerowych został profesjonalnie opisany w 7 kompletach map, które zawierają m.in. opisy atrakcji turystycznych. Na trasie natomiast ustawiono 60 tablic informacyjnych, które ułatwiają turystom poruszanie się po szlaku.

Główny Karpacki Szlak Rowerowy ma długość 133 km i jest podzielony na trzy odcinki: od Leluchowa do Nowego Sącza, od Nowego Sącza przez Łososinę Dolną do Wytrzyszczki („Wariant Łososiński”)
i od Nowego Sącza przez Rożnów do Wytrzyszczki. Trasy te przebiegają przez bardzo malownicze tereny Beskidu Wyspowego i Pogórza Rożnowskiego. Ich układ nawiązuje do historycznego szlaku handlowego z Węgier do Wieliczki i Krakowa.

Na Szlaki Łącznikowe Karpackiego Szlaku Rowerowego składa się 5 tras: Sądecki Szlak Rowerowy
(z Muszynki do Nowego Sącza), Wielokulturowy Szlak Rowerowy (z Przełęczy Wysowskiej do Sędziszowej), Winny Szlak Rowerowy (z Koniecznej do Tropia), Królewski Szlak Rowerowy (z Biecza do Przełęczy Przysłop) oraz Transgraniczny Szlak Rowerowy (z Długiego do Muszyny). Trasy te są stosunkowo łatwe do pokonania i bardzo dobrze przygotowane.

Korzystając ze ścieżek rowerowych, możemy zobaczyć wiele atrakcji turystycznych regionu, poznać jego wielokulturowość i tradycje, biorąc udział w lokalnych świętach i zabawach, a przede wszystkim podziwiać walory przyrodnicze okolicy. Trasy te zachęcają również do zwiedzania najczęściej odwiedzanych przez turystów miast i gmin, takich jak Stary Sącz, Nowy Sącz, Piwniczna-Zdrój, Muszyna i Rytro.

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 53525

]]>
Małopolska Wieś dla Seniorów http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=malopolska-wies-dla-seniorow Wed, 23 Oct 2013 15:36:59 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=11424 czytaj więcej]]> Piętnaście gospodarstw agroturystycznych zostało specjalnie dobranych w ramach programu „Małopolska Wieś dla Seniorów”. Przygotowały one specjalną ofertę ze zniżkami dla osób powyżej 60. roku życia i zachęcają seniorów do aktywnego wypoczynku.

Lista obiektów jest starannie dobrana pod względem wysokiej jakości usług, atrakcyjności turystycznej dla osób starszych oraz prowadzących je gospodarzy, którzy są osobami przeszkolonymi z zakresu animacji czasu wolnego.

Jest to doskonała propozycja dla aktywnych seniorów, którzy nie boją się zdobywania nowych doświadczeń i osób starszych, które preferują spokojniejsze formy odpoczynku, szukają miejsca na urlop z daleka od zgiełku wielkich kurortów, w swoim gronie i często w terminach odbiegających od ram wakacyjnego sezonu.

Gospodarstwa z katalogu „Małopolska Wieś dla Seniorów” to miejsca, w których można nie tylko skorzystać z regionalnego menu, spacerować po pięknych okolicach i wypoczywać w zaciszu, ale także spędzać czas bardzo aktywnie. Obiekty dysponują warunkami do jazdy konnej, wycieczek rowerowych, nordic walkingu, wędkarstwa czy gry w tenisa, a w zimie także narciarstwa biegowego i zjazdowego. Wyjeżdżając do każdej z tych miejscowości, można także zapoznać się z lokalną historią i regionalnymi tradycjami, zwiedzać okoliczne zabytki, jak również brać udział w organizowanych warsztatach twórczych, nauczyć się ludowego rękodzieła i rzemiosła. Gospodarze to osoby nie tylko serdeczne i pomocne, ale także lubiące spędzać czas ze swoimi gośćmi, towarzyszyć im podczas pobytu oraz oprowadzać ich po okolicy.

Każdy z obiektów, oprócz bogatego programu atrakcji dla seniorów, spełnia wymogi osób starszych także w kwestiach zakwaterowania.

Właściciele każdego z obiektów przygotowali oryginalne pomysły spędzania wolnego czasu, z których turyści mogą wybrać propozycje dla nich atrakcyjne. Wszystkie miejsca są przygotowane pod kątem turystyki osób starszych, jednak każde z nich jest inne i oferują różnorodne programy.

Program „Małopolska Wieś dla Seniorów” to inicjatywa Sądeckiej Organizacji Turystycznej. Realizatorką projektu jest Bożena Srebro, dyrektor Sądeckiej Organizacji Turystycznej, wiceprezes Małopolskiej Organizacji Turystycznej. Wyselekcjonowana oferta to kolejna propozycja po jej wcześniejszych udanych pomysłach: „Małopolska wieś dla dzieci”, „Małopolska wieś pachnąca ziołami”, „Małopolska – miodowa kraina”.

Katalog ofert z projektu „Małopolska Wieś dla Seniorów”
Aplikacja mobilna w Google Play

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 53526

]]>
Międzynarodowy Szlak Turystyczny Śladami Aleksandra Fredry http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=miedzynarodowy-szlak-turystyczny-sladami-aleksandra-fredry Tue, 04 Jun 2013 11:47:48 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8923 czytaj więcej]]> Jeśli nie chcesz mojej zguby, Krokodyla daj mi, luby. Cytat ten pochodzi z jednej z najsłynniejszych polskich komedii doby romantyzmu. Mowa oczywiście o Zemście Aleksandra Fredry.

Aleksander Fredro to postać nietuzinkowa: komediopisarz, bajkopisarz i pamiętnikarz. Miejsca w których żył i tworzył możemy poznać dzięki Międzynarodowemu Szlakowi Turystycznemu Śladami Aleksandra Fredry.

Postać poety łączy Polskę i Ukrainę, a ściślej rzecz ujmując – Podkarpacie i Obwód Lwowski. Na oficjalnej stronie szlaku czytamy:

(…) te urocze tereny i zakątki, z całym bogatym i unikalnym inwentarzem zasobów materialnych i ludzkich, zostały przez niedoścignionego mistrza słowa, żartu i ironii, prześmiewcę i bezlitosnego krytyka narodowych przywar, mentalności i obyczajów, a zarazem gorliwego patriotę i społecznika uwiecznione w jego twórczości literackiej. Podróż tą trasą pozwala poznać zapomniane miejsca Polski i Ukrainy, które mimo historycznych burz dotrwały do naszych czasów.

Zwiedzanie najlepiej rozplanować na kilka dni, bowiem długość szlaku to prawie 450 km. Warto jednak, ponieważ podróż ta pozostawia niezapomniane wrażenia. Trasa rozpoczyna się od ruin zamku Kamieniec na pograniczu Korczyny i Odrzykonia. Następnie biegnie przez Korczynę, Krościenko Wyżne, Hoczew, Cisną, Lesko, przejście graniczne Krościenko – Smolnica, Sambor, Rudki, Beńkową Wisznię, Jatwięgi, Lubień Wielki, Lwów, Przyłbice, przejście graniczne Szeginie – Medyka, Przemyśl, Surochów k./Jarosławia, Nienadową, z powrotem do zamku Kamieniec.

W tej ciekawej podróży przydatnym może okazać się pamiętnik Fredry Trzy po trzy, bowiem obfituje w interesujące, pełne nigdzie indziej nie spotykanych szczegółów opisy tych niepowtarzalnych okolic i ich mieszkańców.

Ruszajmy więc w drogę.

Zamek Kamieniec to ruiny zamku gotyckiego przebudowanego w stylu renesansowym. Jego mieszkańcami byli m.in. Stadniccy, Skotniccy, a w końcu Jabłonowscy. Żona Aleksandra Fredry, Zofia z Jabłonowskich, przekazała zamek w ręce męża. Podczas przeglądania dokumentów związanych z historią otrzymanego majątku, Fredro natrafił na akta procesowe właścicieli zamku odrzykońskiego z pierwszej połowy XVII w.: Piotra Firleja i Jana Skotnickiego. Gdyby nie to wydarzenie, być może Zemsta nigdy by nie powstała.

Korczyna to urokliwa podkarpacka wieś. To tu 8 listopada 1828 r., w kościele pw. św. św. Apostołów Piotra i Pawła, odbył się ślub Zofii z Jabłonowskich Skarbkowej z Aleksandrem Fredrą. Będąc w Korczynie, warto wybrać się też na miejscowy cmentarz, gdzie spoczywa wnuk Fredrów – generał Stanisław hr. Szeptycki.

Krościenko Wyżne to podkarpacka wieś, która była świadkiem wielu ciekawych wydarzeń. Jednym z nich było wesele Zofii i Aleksandra, które wyprawiła im siostra pana młodego w tutejszym dworze. Warto dodać, że w dworze tym bywali także Wincenty Pol i Seweryn Goszczyński.

Nad rzeką San leży Hoczew, wieś rodzinna ojca pisarza Jacka Fredry, który był członkiem Wojskowego Tymczasowego Rządu Centralnego Obojga Galicji. Aleksander Fredro tak opisuje miejscowość: na grzbiecie pagórka mój ojciec wstrzymał konia i zawołał rzewnym głosem: Hoczew… Tu, w tym zamku urodziłem się… W dolinie nad brzegiem rzeki płynącej do Sanu ujrzeliśmy szczątki niewielkiego zamku. Obok biały dworek i gospodarskie, dość porządne zabudowania. Dalej kościółek, karczma i chaty wzdłuż łęgu rozsypane (…). Niestety po dworku Fredrów zostały tylko ślady w postaci opisów, bowiem został on zniszczony w 1946 r. przez oddziały UPA.

Kolejną zwiedzaną miejscowością jest Cisna. Poprzez małżeństwo Teresy Urbańskiej z Józefem Fredro, pradziadkiem Aleksandra, dobra te weszły w skład majątku Fredrów. W 1790 r. wieś odziedziczył Jacek Fredro, który założył tu hutę, produkującą narzędzia rolnicze, garnki i piece. W pamiętniku Aleksandra Fredry czytamy: mój ojciec zakładał fabrykę żelaza w Cisny. (…) Folwark, cerkiew, karczma, dalej młynek i tartak ożywiają nieco tę górską wioskę, więcej niż wiele innych. Łupiennik według miejscowego podania ma mieć dwadzieścia cztery kondygnacje, a z wierzchołka widać Lwów!!! Trąby z kory juhasów odzywały się czasami po górach (…). Łapaliśmy pstrągi i kiełbiki. Zwiedzaliśmy szałasy po odległych górach, gdzie nas częstowano bundzem i bryndzą. Byliśmy przekonani, że w każdym parowie musi być przynajmniej jeden niedźwiedź (…).

Gdyby nie podróż przez Lesko, wierszowana powieść Kamień pod Liskiem, która opowiada o zaprzedaniu diabłu duszy przez rozbójnika, nigdy by nie powstała. Formacja skalna zrobiła na poecie wielkie wrażenie i pobudziła jego wyobraźnię: za Liskiem stanęliśmy i oglądaliśmy na szczycie pagórka ogromny ułom skały. Nie widać na nim ręki ludzkiej, a jednak ze swego kształtu zdaje się być częścią jakiegoś gmachu. Różne o tym kamieniu biegają powiastki. Jedna cudowniejsza od drugiej.

W końcu przekraczamy granicę Polski i Ukrainy, docierając do miejsca, w którym pisarz spędził dzieciństwo. Beńkowa Wisznia, bo o niej mowa, została zakupiona przez ojca Aleksandra w 1796 r. Pisarz tak wspomina czasy swej młodości: świat mego dziecinnego i młodocianego wieku cały w Beńkowej Wiszni. Dom tam moich rodziców, był to dom prawdziwie polsko szlachecki, zamożny bez zbytku, cichy a gościnny. Dwa razy do roku, w dnie imienin rodziców zjazd bywał wielki. Obiad w ogrodzie pod lipami (…) bal całą noc.

W 1993 r. w podniszczonym pałacu, z inicjatywy lokalnych aktywistów, zgromadzono unikalne pamiątki po Fredrach. Warto dodać, że w 2009 r. pałac został poddany pierwszemu etapowi renowacji przeprowadzanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Fredrowie posiadali liczne dobra ziemskie, m.in. Jatwięgi. Tą małą wsią zarządzał młody Aleksander Fredro. Atmosfera miejscowości sprzyjała pisarstwu, tutaj powstały liczne utwory z pierwszego okresu jego twórczości.

Będąc na trasie, warto zajrzeć do Lubienia Wielkiego, który jest uzdrowiskiem. Miejscowość ta od wieków ściągała najbogatszych kuracjuszy z Galicji. Tu urodziła się żona poety – Zofia.

Wędrując szlakiem, nie sposób nie zwiedzić Rudek. Jest to miasteczko, które było własnością Fredrów. Osławione przez słowa Aleksandra Fredry, który powrócił tu po wyprawie napoleońskiej: wyjechaliśmy razem, z odmiennych pobudek: Napoleon na Elbę, a ja prosto do Rudek. Niedawno odrestaurowano kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z kaplicą i kryptą Fredrów, zamieniony po 1939 r. na magazyn. W 1990 r. odbyły się tu uroczystości ponownego pochówku Aleksandra Fredry i jego najbliższych.

Lwów to kolejny punkt naszej podróży. W nieistniejącym dziś dworku na Chorążczyźnie, zwanym Fredrówką, Aleksander Fredro spędził ostatnie 28 lat życia, tworząc i działając na rzecz społeczności galicyjskiej. Warto dodać, że odbyła się tu premiera Ślubów panieńskich.

Ostatnim miejscem na trasie ukraińskiej są Przyłbice. Jest to miejscowość, w której mieszkała po ślubie córka pisarza – Zofia Szeptycka. Dwór Szeptyckich mieścił bogate zbiory sztuki, stare rękopisy ruskie i rzadkie druki unickie.

(Źródło: Wrota podkarpackie)

Z powrotem w Polsce.

Przejeżdżamy przez Przemyśl, w którym działa (nieprzerwanie od 135 lat) najstarszy w kraju amatorski Teatr Fredreum z siedzibą na Zamku Kazimierzowskim. Jest on organizatorem Przemyskiej Wiosny Fredrowskiej, festiwalu, podczas którego teatry z Polski, Ukrainy, Słowacji i Węgier prezentują twórczość dramatyczną Aleksandra Fredry.

Na szlaku tym nie może zabraknąć Surochowa, wszak jest to miejsce urodzin pisarza. Fredro, który mieszkał tu przez dwa lata, wspomina: Surochów, gdzie się urodziłem, skąd wywieziony na ręku piastunki, już nigdy nie wróciłem, leży przede mną jak obraz w śnie kiedyś widziany.

Gdzie zatem poeta spędzał młodość? U dziadka, Jana Nepomucena Dembińskiego, w Nienadowej. W pamiętniku pisarza czytamy: Nienadowa, taka jaka była, aczkolwiek zamglona, została lubym dla mnie wspomnieniem. W Nienadowej, majętności ojca mojej matki, mieszkali niegdyś rodzice moi (…). Nie było już wprawdzie murowanego mostu przed bramą na szuwarem zarośniętej fosie – nie było w środku dziedzińca kompasu, nie było wkoło niego ostrzyżonego agrestu, ani też w grabowym szpalerze kamiennego Kupidynka z urną pod pachą, ale był jeszcze dom duży, drewniany, o czterech kolumnach, o dwóch kurytarzach, z których jeden na lewo wiódł do biblioteki, drugi do oficyn i do sklepionego skarbca (…).

Międzynarodowy Szlak Turystyczny Śladami Aleksandra Fredry jest ciekawym pomysłem na spędzenie wolnego czasu. Pozwala on odkrywać piękne tereny Polski i Ukrainy, które były inspiracją dla Aleksandra Fredry – wielkiego pisarza doby romantyzmu.

]]>