Szlaki Małopolski

Szlaki Małopolski

Szlaki Małopolski to platforma informacyjno-promocyjna poświęcona turystyce kulturowej, ze szczególnym uwzględnieniem szlaków kulturowych, czyli tematycznych tras zwiedzania.

Szlaki Małopolski skierowane są zarówno do turystów, jak i do operatorów szlaków kulturowych. Informacje zamieszczone w serwisie opracowywane są na podstawie materiałów udostępnionych przez operatorów poszczególnych szlaków w Internecie, MIK nie koordynuje żadnego ze szlaków.

Międzynarodowy Szlak Turystyczny Śladami Aleksandra Fredry

Obiekty:
  • Korczyna (pogranicze Korczyny i Odrzykonia) - zamek "Kamieniec"
  • Korczyna - kościół pw. śś. Apostołów Piotra i Pawła i cmentarz
  • Krościenko Wyżne - ruiny dworu
  • Hoczew
  • Baligród
  • Cisna
  • Lesko - Kamień Leski
  • Beńkowa Wisznia - pałac Fredrów-Szeptyckich
  • Jatwięgi
  • Lubień Wielki - pałac Brunickich
  • Rudki - kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
  • Lwów - Teatr Skarbkowski
  • Lwów - archikatedralny sobór św. Jura
  • Lwów - kościół św. Andrzeja i klasztor Bernardynów
  • Przyłbice
  • Przemyśl - amatorski teatr "Fredreum"
  • Surochów
  • Nienadowa - dworek Dembińskich
więcej


ostatnia aktualizacja: 4 czerwiec, 2013

Jeśli nie chcesz mojej zguby, Krokodyla daj mi, luby. Cytat ten pochodzi z jednej z najsłynniejszych polskich komedii doby romantyzmu. Mowa oczywiście o Zemście Aleksandra Fredry.

Aleksander Fredro to postać nietuzinkowa: komediopisarz, bajkopisarz i pamiętnikarz. Miejsca w których żył i tworzył możemy poznać dzięki Międzynarodowemu Szlakowi Turystycznemu Śladami Aleksandra Fredry.

Postać poety łączy Polskę i Ukrainę, a ściślej rzecz ujmując – Podkarpacie i Obwód Lwowski. Na oficjalnej stronie szlaku czytamy:

(…) te urocze tereny i zakątki, z całym bogatym i unikalnym inwentarzem zasobów materialnych i ludzkich, zostały przez niedoścignionego mistrza słowa, żartu i ironii, prześmiewcę i bezlitosnego krytyka narodowych przywar, mentalności i obyczajów, a zarazem gorliwego patriotę i społecznika uwiecznione w jego twórczości literackiej. Podróż tą trasą pozwala poznać zapomniane miejsca Polski i Ukrainy, które mimo historycznych burz dotrwały do naszych czasów.

Zwiedzanie najlepiej rozplanować na kilka dni, bowiem długość szlaku to prawie 450 km. Warto jednak, ponieważ podróż ta pozostawia niezapomniane wrażenia. Trasa rozpoczyna się od ruin zamku Kamieniec na pograniczu Korczyny i Odrzykonia. Następnie biegnie przez Korczynę, Krościenko Wyżne, Hoczew, Cisną, Lesko, przejście graniczne Krościenko – Smolnica, Sambor, Rudki, Beńkową Wisznię, Jatwięgi, Lubień Wielki, Lwów, Przyłbice, przejście graniczne Szeginie – Medyka, Przemyśl, Surochów k./Jarosławia, Nienadową, z powrotem do zamku Kamieniec.

W tej ciekawej podróży przydatnym może okazać się pamiętnik Fredry Trzy po trzy, bowiem obfituje w interesujące, pełne nigdzie indziej nie spotykanych szczegółów opisy tych niepowtarzalnych okolic i ich mieszkańców.

Ruszajmy więc w drogę.

Zamek Kamieniec to ruiny zamku gotyckiego przebudowanego w stylu renesansowym. Jego mieszkańcami byli m.in. Stadniccy, Skotniccy, a w końcu Jabłonowscy. Żona Aleksandra Fredry, Zofia z Jabłonowskich, przekazała zamek w ręce męża. Podczas przeglądania dokumentów związanych z historią otrzymanego majątku, Fredro natrafił na akta procesowe właścicieli zamku odrzykońskiego z pierwszej połowy XVII w.: Piotra Firleja i Jana Skotnickiego. Gdyby nie to wydarzenie, być może Zemsta nigdy by nie powstała.

Korczyna to urokliwa podkarpacka wieś. To tu 8 listopada 1828 r., w kościele pw. św. św. Apostołów Piotra i Pawła, odbył się ślub Zofii z Jabłonowskich Skarbkowej z Aleksandrem Fredrą. Będąc w Korczynie, warto wybrać się też na miejscowy cmentarz, gdzie spoczywa wnuk Fredrów – generał Stanisław hr. Szeptycki.

Krościenko Wyżne to podkarpacka wieś, która była świadkiem wielu ciekawych wydarzeń. Jednym z nich było wesele Zofii i Aleksandra, które wyprawiła im siostra pana młodego w tutejszym dworze. Warto dodać, że w dworze tym bywali także Wincenty Pol i Seweryn Goszczyński.

Nad rzeką San leży Hoczew, wieś rodzinna ojca pisarza Jacka Fredry, który był członkiem Wojskowego Tymczasowego Rządu Centralnego Obojga Galicji. Aleksander Fredro tak opisuje miejscowość: na grzbiecie pagórka mój ojciec wstrzymał konia i zawołał rzewnym głosem: Hoczew… Tu, w tym zamku urodziłem się… W dolinie nad brzegiem rzeki płynącej do Sanu ujrzeliśmy szczątki niewielkiego zamku. Obok biały dworek i gospodarskie, dość porządne zabudowania. Dalej kościółek, karczma i chaty wzdłuż łęgu rozsypane (…). Niestety po dworku Fredrów zostały tylko ślady w postaci opisów, bowiem został on zniszczony w 1946 r. przez oddziały UPA.

Kolejną zwiedzaną miejscowością jest Cisna. Poprzez małżeństwo Teresy Urbańskiej z Józefem Fredro, pradziadkiem Aleksandra, dobra te weszły w skład majątku Fredrów. W 1790 r. wieś odziedziczył Jacek Fredro, który założył tu hutę, produkującą narzędzia rolnicze, garnki i piece. W pamiętniku Aleksandra Fredry czytamy: mój ojciec zakładał fabrykę żelaza w Cisny. (…) Folwark, cerkiew, karczma, dalej młynek i tartak ożywiają nieco tę górską wioskę, więcej niż wiele innych. Łupiennik według miejscowego podania ma mieć dwadzieścia cztery kondygnacje, a z wierzchołka widać Lwów!!! Trąby z kory juhasów odzywały się czasami po górach (…). Łapaliśmy pstrągi i kiełbiki. Zwiedzaliśmy szałasy po odległych górach, gdzie nas częstowano bundzem i bryndzą. Byliśmy przekonani, że w każdym parowie musi być przynajmniej jeden niedźwiedź (…).

Gdyby nie podróż przez Lesko, wierszowana powieść Kamień pod Liskiem, która opowiada o zaprzedaniu diabłu duszy przez rozbójnika, nigdy by nie powstała. Formacja skalna zrobiła na poecie wielkie wrażenie i pobudziła jego wyobraźnię: za Liskiem stanęliśmy i oglądaliśmy na szczycie pagórka ogromny ułom skały. Nie widać na nim ręki ludzkiej, a jednak ze swego kształtu zdaje się być częścią jakiegoś gmachu. Różne o tym kamieniu biegają powiastki. Jedna cudowniejsza od drugiej.

W końcu przekraczamy granicę Polski i Ukrainy, docierając do miejsca, w którym pisarz spędził dzieciństwo. Beńkowa Wisznia, bo o niej mowa, została zakupiona przez ojca Aleksandra w 1796 r. Pisarz tak wspomina czasy swej młodości: świat mego dziecinnego i młodocianego wieku cały w Beńkowej Wiszni. Dom tam moich rodziców, był to dom prawdziwie polsko szlachecki, zamożny bez zbytku, cichy a gościnny. Dwa razy do roku, w dnie imienin rodziców zjazd bywał wielki. Obiad w ogrodzie pod lipami (…) bal całą noc.

W 1993 r. w podniszczonym pałacu, z inicjatywy lokalnych aktywistów, zgromadzono unikalne pamiątki po Fredrach. Warto dodać, że w 2009 r. pałac został poddany pierwszemu etapowi renowacji przeprowadzanemu przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Fredrowie posiadali liczne dobra ziemskie, m.in. Jatwięgi. Tą małą wsią zarządzał młody Aleksander Fredro. Atmosfera miejscowości sprzyjała pisarstwu, tutaj powstały liczne utwory z pierwszego okresu jego twórczości.

Będąc na trasie, warto zajrzeć do Lubienia Wielkiego, który jest uzdrowiskiem. Miejscowość ta od wieków ściągała najbogatszych kuracjuszy z Galicji. Tu urodziła się żona poety – Zofia.

Wędrując szlakiem, nie sposób nie zwiedzić Rudek. Jest to miasteczko, które było własnością Fredrów. Osławione przez słowa Aleksandra Fredry, który powrócił tu po wyprawie napoleońskiej: wyjechaliśmy razem, z odmiennych pobudek: Napoleon na Elbę, a ja prosto do Rudek. Niedawno odrestaurowano kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z kaplicą i kryptą Fredrów, zamieniony po 1939 r. na magazyn. W 1990 r. odbyły się tu uroczystości ponownego pochówku Aleksandra Fredry i jego najbliższych.

Lwów to kolejny punkt naszej podróży. W nieistniejącym dziś dworku na Chorążczyźnie, zwanym Fredrówką, Aleksander Fredro spędził ostatnie 28 lat życia, tworząc i działając na rzecz społeczności galicyjskiej. Warto dodać, że odbyła się tu premiera Ślubów panieńskich.

Ostatnim miejscem na trasie ukraińskiej są Przyłbice. Jest to miejscowość, w której mieszkała po ślubie córka pisarza – Zofia Szeptycka. Dwór Szeptyckich mieścił bogate zbiory sztuki, stare rękopisy ruskie i rzadkie druki unickie.

(Źródło: Wrota podkarpackie)

Z powrotem w Polsce.

Przejeżdżamy przez Przemyśl, w którym działa (nieprzerwanie od 135 lat) najstarszy w kraju amatorski Teatr Fredreum z siedzibą na Zamku Kazimierzowskim. Jest on organizatorem Przemyskiej Wiosny Fredrowskiej, festiwalu, podczas którego teatry z Polski, Ukrainy, Słowacji i Węgier prezentują twórczość dramatyczną Aleksandra Fredry.

Na szlaku tym nie może zabraknąć Surochowa, wszak jest to miejsce urodzin pisarza. Fredro, który mieszkał tu przez dwa lata, wspomina: Surochów, gdzie się urodziłem, skąd wywieziony na ręku piastunki, już nigdy nie wróciłem, leży przede mną jak obraz w śnie kiedyś widziany.

Gdzie zatem poeta spędzał młodość? U dziadka, Jana Nepomucena Dembińskiego, w Nienadowej. W pamiętniku pisarza czytamy: Nienadowa, taka jaka była, aczkolwiek zamglona, została lubym dla mnie wspomnieniem. W Nienadowej, majętności ojca mojej matki, mieszkali niegdyś rodzice moi (…). Nie było już wprawdzie murowanego mostu przed bramą na szuwarem zarośniętej fosie – nie było w środku dziedzińca kompasu, nie było wkoło niego ostrzyżonego agrestu, ani też w grabowym szpalerze kamiennego Kupidynka z urną pod pachą, ale był jeszcze dom duży, drewniany, o czterech kolumnach, o dwóch kurytarzach, z których jeden na lewo wiódł do biblioteki, drugi do oficyn i do sklepionego skarbca (…).

Międzynarodowy Szlak Turystyczny Śladami Aleksandra Fredry jest ciekawym pomysłem na spędzenie wolnego czasu. Pozwala on odkrywać piękne tereny Polski i Ukrainy, które były inspiracją dla Aleksandra Fredry – wielkiego pisarza doby romantyzmu.

wolontariuszka
Justyna Kulczycka

Autorką tekstu jest wolontariuszka Małopolskiego Instytutu Kultury.

Formularz kontaktowy
Wyslij ten post emailem

Małopolski Instytut Kultury w Krakowie
ul. 28 lipca 1943 17c
30-233 Kraków
tel.: +48 12 422 18 84, 631 30 70, 631 31 75

Kontakt do koordynatora

Newsletter

Partnerzy Szlaków Małopolski