SpacerowM!K – Szlaki Małopolski http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl Szlaki Małopolski Wed, 19 Jun 2019 09:26:08 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=4.9.16 Szlakiem patronów górników w Bochni. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-patronow-gornikow-trasa-spacerowa-po-bochni Thu, 14 Feb 2013 23:23:57 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8789 czytaj więcej]]> Zapraszamy na spacer śladami kultu świętych Mikołaja i Kingi – patronów bocheńskich górników.

Naszą wycieczkę rozpoczynamy na Plantach Salinarnych – między ulicami Gołębią, Bernardyńską i Regis znajduje się Zaułek św. Mikołaja.

Na ścianie budynku znajduje się płaskorzeźba przedstawiająca tego świętego. Mikołaj żył na przełomie III i IV wieku w Azji Mniejszej, był biskupem Miry (dziś miasto w Turcji). Święty Mikołaj jest patronem m.in.: bednarzy, dzieci, panien bez posagu pragnących wyjść za mąż, flisaków, więźniów, strażników, cukierników, studentów, żeglarzy, kancelistów parafialnych oraz górników.

Udajemy się schodkami na ulicę Bernardyńską. Przed nami widzimy prawdziwy skarb architektury Bochni – bazylikę pw. św. Mikołaja.

Jeszcze przed nadaniem Bochni praw miejskich, istniał tu drewniany kościółek pw. św. Mikołaja, ufundowany przez księżną Grzymisławę – matkę Bolesława Wstydliwego. Patronat św. Mikołaja ma związek z odkryciem w Bochni soli. Istotną rolę w uruchomieniu pierwszej kopalni w Bochni odegrali cystersi z Wąchocka, których konwent był filią znanego opactwa cysterskiego w Morimond we Francji, specjalizującego się w górnictwie. Na zachodzie Europy wezwanie św. Mikołaja było wtedy niezmiernie popularne. Św. Mikołajowi – patronowi górników – powierzano kościoły, kaplice, a nawet całe kopalnie.

We wnętrzu zwróćmy uwagę na wspaniały XVIII-wieczny ołtarz główny z obrazem św. Mikołaja. Na malowidle widzimy postać św. Mikołaja trzymającego Ewangelię, na której leżą trzy złote kule, podarowane przez Świętego jako posag biednym pannom. W tle znajduje się okręt, który przypomina o cudzie ocalenia statku przez św. Mikołaja.

Spróbujmy teraz odnaleźć kaplicę św. Kingi. W niej znajduje się obraz zaprojektowany przez Jana Matejkę, a namalowany przez Władysława Rossowskiego. Przedstawia on Kingę, przed którą leży bryła soli i pierścień. Jest to nawiązanie do znanej legendy o odkryciu soli w Bochni. W nawie południowej, nad wejściem do kaplicy Matki Bożej Różańcowej znajduje się malowidło ścienne, autorstwa Piotra Korneckiego, ilustrujące legendę o pierścieniu księżnej Kingi.

Udajemy się na wzgórze ulicą Bernardyńską. W ogrodzie przy domu nr 10 znajduje się kamienna figura świętej Kingi.

Rzeźba przedstawia Świętą trzymającą bryłę kościoła, co nawiązuje do jej domniemanej fundacji murowanego kościoła św. Mikołaja w Bochni.

Na końcu ulicy znajduje się kościół pw. św. Stanisława Kostki, wybudowany w latach 1932–1937.

Naszą uwagę skupimy na ciekawym wnętrzu kościoła, a szczególnie na wspaniałych XX-wiecznych witrażach.
Jeden z nich, na ścianie północnej, przedstawia św. Kingę jako zakonnicę. Kinga, po śmierci męża, Bolesława Wstydliwego, wstąpiła do zakonu klarysek w Starym Sączu, który sama ufundowała.

Charakterystyczny strój tego zakonu to: czarna tunika, welon oraz białe zawicie głowy okrywające czoło, policzki i szyję (w średniowieczu w ten sposób kobiety wyrażały skromność i oddanie się poślubionemu).

Czas spaceru: 45 min.


Bibliografia:

  • Flasza J., Bochnia. Przewodnik po mieście, Bochnia 1998
  • www.bochnia.pl

 

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

]]>
Szlakiem NaCl* po Bochni. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-nacl-trasa-spacerowa-po-bochni Thu, 14 Feb 2013 23:22:23 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8788 czytaj więcej]]> Zapraszamy na wędrówkę szlakiem NaCl – śladami bocheńskich zabytków związanych z górnictwem solnym. Naszą trasę wyznaczają wmurowane w chodnik płytki z napisem NaCl.

Najcenniejszym skarbem Bochni od najdawniejszych czasów była sól. Stanowiła ważny składnik dochodów skarbu książęcego, a później królewskiego. W głównej mierze, zwłaszcza od czasów króla Kazimierza Wielkiego, decydowała o jego zasobności.

Naszą podróż w przeszłość rozpoczynamy przy najstarszym w Polsce szybie – Sutoris (Szewski) funkcjonującym nieprzerwanie od XIII wieku.

Z szybem tym wiąże się legenda o cudownym odnalezieniu soli bocheńskiej przez św. Kingę.

Kontynuujemy nasz spacer, kierując się ulicą Solną na Rynek.

W przeszłości znajdowały się tutaj trzy szyby: Wojewodzia Góra, wybudowany przez krakowskiego wojewodę Spicimira z Melsztyna, Targ, jego nazwa związana jest z miejscem, na którym handlowano solą, oraz Wielki. Dziś jedynymi śladami po nich są ustawione tam wózki kopalniane, opatrzone tabliczkami informacyjnymi.

W centrum Rynku wzniesiono w 1871 roku, z inspiracji Jana Matejki, pomnik króla Kazimierza Wielkiego, któremu miasto zawdzięcza sprawną reformę żupy. Dzięki Kazimierzowi Wielkiemu bocheńscy kupcy uzyskali szerokie przywileje handlowe, a żupa bocheńska sprawne i nowoczesne ramy organizacyjne opierające się na wydanej przez tego monarchę w 1368 roku ordynacji żupnej. Król Kazimierz był również fundatorem przytułku-szpitala dla górników, założonego w 1357 roku. Projekt pomnika i statuę króla wykonał Walery Gadomski.

Opuszczamy Rynek i, kierując się ulicą Szewską, dochodzimy do ulicy J. I. Kraszewskiego.

Na rogu ulicy J. I. Kraszewskiego oraz ulicy Regis natrafimy na miejsce, gdzie znajdował się powstały zapewne w czasach Kazimierza Wielkiego szyb, z którego do końca XVI wieku wydobywano największą ilość soli w porównaniu do innych bocheńskich szybów. Najbardziej zasobny, służył jeszcze w XVIII wieku. Ostatnie ślady po szybie zniszczono w latach 60. XX wieku.

Warto na chwilkę spocząć na ławce w pobliskim parku, tradycyjnie nazywanym Plantami Salinarnymi.

Park został założony w połowie XIX wieku na terenie dawnego placu żupnego, gdzie kiedyś handlowano solą. Założenie ogrodowe powstałe tutaj w 1868 roku było dziełem Carla Brauera. Na Plantach można odnaleźć: dawny budynek administracyjny kopalni, domy będące pozostałością po dawnym kompleksie stajni salinarnej, zbudowanej w 1783 roku oraz budynki gospodarcze kopalni. Na terenie parku znajdował się też staw salinarny (zasypany w 2002 roku).

Po drugiej stronie ulicy Regis, naprzeciw Plant znajdował się kiedyś Zamek Żupny.

Na co dzień pełnił funkcję siedziby zarządu kopalni, ale był także miejscem pobytu wizytujących żupę monarchów – Kazimierza Wielkiego, Władysława Jagiełły, Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunta I Starego z Boną oraz Stefana Batorego.

Czas spaceru: 45 min.


Bibliografia:

  • Flasza J., Bochnia. Przewodnik po mieście, Bochnia 1998
  • www.bochnia.pl

* wzór chemiczny soli – chlorek sodu

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

]]>
Starosądecka ikonografia św. Kingi. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-starosadecka-ikonografia-sw-kingi-trasa-spacerowa-po-starym-saczu Thu, 14 Feb 2013 23:20:47 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8787 czytaj więcej]]> Powstające od średniowiecza po czasy współczesne wizerunki św. Kingi w habicie klaryski, czasem w książęcym diademie na głowie, z modelem klasztoru klarysek w dłoni, berłem, bryłą soli i pierścieniem na trwałe wrosły w pejzaż Starego Sącza. Zapraszamy na spacer, podczas którego zobaczysz wybrane przedstawienia Sądeckiej Pani oraz poznasz symbolikę jej atrybutów.

Spacer rozpocznij przy domu Józefa Raczka (Rynek 21).

    Józef Raczek (1922-1990) – malarz, rzeźbiarz, kolekcjoner, autor sztuk teatralnych i bajek. Swój dom zamienił w niezwykłą galerię wypełnioną grafikami, obrazami i rzeźbami. Urządził tu miejsce spotkań i twórczej pracy artystów. W swoim pokoju „Pod muzami” przez wiele lat podejmował gości winem własnego wyrobu z owoców głogu i dzikiej róży. Sztukę traktował jak pamiętnik – uwiecznił starosądecki rynek, klasztor klarysek, kapliczki, bł. Kingę. W sieni znajdują się malowidła wprowadzające nas w świat kultury i historii Starego Sącza, a na podwórku rzeczywistość miesza się z bajką.

Zobaczysz tu św. Kingę w otoczeniu rozśpiewanych aniołów i grających na instrumentach diabłów. Zwróć uwagę na fresk ukazujący Kingę z nutami Omnia beneficia (Wszelkie dobra).

Ksieni starosądecka była miłośniczką muzyki i śpiewu liturgicznego. U schyłku XVII wieku klasztor klarysek stał się częścią elitarnej europejskiej szkoły muzycznej. Świadczą o tym zachowane starodruki, nuty i instrumenty. Czterogłosowy konduktus* Omnia beneficia z 2. połowy XIII wieku, będący dziękczynieniem za dary od Boga, to najstarszy zabytek polskiej muzyki polifonicznej. Wykonanie utworu w 1975 roku zapoczątkowało coroczny Starosądecki Festiwal Muzyki Dawnej.

Przejdź do Muzeum Regionalnego im. S. Udzieli (Rynek 6).

Wśród zgromadzonych tu eksponatów odnajdziesz obrazy i rzeźby św. Kingi. Na dole, w sali po lewej znajduje się druk przedstawiający ołtarz wykonany na sześćsetną rocznicę śmierci Kunegundy (1892). W sali po prawej zobaczysz rzeźby Kingi z jej tradycyjnymi atrybutami: modelem kościoła, berłem, diademem. Zwróć także uwagę na kapliczkę z 1884 roku z pobliskich Barcic. W kapliczce: fundatorka klasztoru i św. Kazimierz. Brakuje Matki Boskiej, którą prawdopodobnie skradziono. W sali obok obejrzysz haftowany sztandar kościelny cechu rzeźniczego z początku XX wieku. Umieszczono na nim herb Arpadów. Napis w języku łacińskim głosi: „Święta Matko Kunegundo Patronko nasza módl się za nami”. Na piętrze: obraz (olej na płótnie) nieznanego artysty, ukazujący Kingę w czarnym habicie ozdobionym kwiatami oraz rzeźba Henryka Stafińskiego z Barcic, przedstawiająca Kingę z modelem kościoła, berłem oraz różańcem.

[Muzeum Regionalne: wtorek-niedziela: 10.00-13.00 (wejście do zwiedzania do godz. 12.30), poniedziałki: nieczynne; sezon letni (VII/VIII): 10.00-17.00 (wejście do zwiedzania do godz. 16.30), niedziela: 10.00-13.00, poniedziałki: nieczynne]

Ulicą M. Kopernika, a następnie ulicą I. Daszyńskiego dojdziesz na Plac św. Kingi. Przyjrzyj się bramie szeklerskiej.

Z prawej strony widnieje portret Kingi w aureoli oraz z pastorałem w dłoni.

Podchodząc do klasztoru klarysek, zwróć uwagę na ozdobny szczyt kościoła św. Trójcy z rzeźbą kamienną z warsztatu Jana di Simoni. Przedstawia Kingę w habicie i w mitrze**. U jej stóp umieszczono model klasztoru. Podobny wizerunek fundatorki klasztoru zobaczysz na dziedzińcu.

Na szczycie ponad furtą klasztorną znajdują się wizerunki sgrafittowe***, wśród nich popiersie Kingi w stroju zakonnym z modelem kościoła oraz lilią. To jedyny taki zabytek w tej technice.

Wejdź do kościoła pw. Trójcy Świętej.

W nawie kościoła, po prawej stronie znajduje się późnorenesansowy ołtarz św. Kingi. Niezwykle cenny obraz św. Kingi z 1686 roku jest dziełem Grzegorza Czarnica z Łącka, wykonawcy licznych zamówień klasztornych. Obraz ten stał się pierwowzorem graficznym dla wielu innych oraz wyznacznikiem atrybucji Kingi. Ukazuje Kingę jako Pośredniczkę Łask, z rozchylonymi ramionami. Pośród złocistego tła, na obłokach unoszą się Matka Boska z Jezusem i św. Jan Chrzciciel. U stóp Kingi odrzucona korona i berło, a obok bryła soli z wetkniętym legendarnym pierścieniem. Na czarnym habicie ksieni artysta umieścił kwiaty, nawiązujące do motywów XVII-wiecznego hafciarstwa, rozkwitającego także w starosądeckim klasztorze.

W kaplicy św. Kingi, odgrodzonej ozdobną, kutą kratą z XVII wieku znajduje się figura Kingi z drewna lipowego z 1470 roku. Gotycka, polichromowana i złocona rzeźba jest najstarszym, przeznaczonym do powszechnego kultu, wizerunkiem Sądeckiej Pani. Kinga, w szacie zakonnej, z mitrą na głowie, w prawej dłoni trzyma model kościoła, w lewej dzierży berło.

Zwróć uwagę na to, że fundatorka klasztoru stoi na odwróconej koronie, co oznacza, iż Kinga, córka króla Węgier Beli IV i wnuczka cesarza Bizancjum, porzuciła władzę książęcą na rzecz życia zakonnego. Ciekawostką jest to, że berło i mitrę (atrybuty świeckie) dodano później, co może sugerować, że początkowo dominowały atrybuty dotyczące sfery zakonnej, dobitniej podkreślone przez odrzuconą koronę. Do 1967 roku rzeźbę ubierano w szaty. Pod figurą umieszczono srebrną trumienkę z relikwiami świętej. Obok kraty znajduje się sarkofag św. Kingi, w którym początkowo spoczywały jej szczątki. Można również zobaczyć pamiątki po Kindze: łyżeczkę z agatu, relikwiarz z kryształu górskiego, kościaną rękojeść sztyletu, medalion z
krucyfiksem i antyczną gemmę****. Malowidło na sklepieniu kaplicy przedstawia putta podtrzymujące atrybuty Kingi: szatę zakonną, lilię, model kościoła, woreczek z monetami z dedykacją i sygnaturą artysty: „Zacna Panno Królowo Kunegundo Święta / Któraś jest z tych padołów w górne państwo wzięta / Y się Twoiey przyczynie zupełnie oddaję/Praca Ręku moich ku czci Twoiey zdaję / Feliks A. Derysarz S.M.M. 1779.”

Ścianę ponad portalem kaplicy zdobi barokowa polichromia Feliksa Derysarza: dwa duże obrazy – Ekstaza bł. Kingi oraz aniołowie unoszący ją do nieba, a po bokach dwanaście scen figuralnych: Przybycie Kingi do Polski, Kinga prosząca ojca o szyb solny, Kinga modląca się do św. Jana Chrzciciela o pomoc w zachowaniu czystości, Zaślubiny z Bolesławem Wstydliwym, Odkrycie soli w Bochni, Kinga wstępuje do założonego przez siebie klasztoru, Fundacja klasztoru, Kinga prowadzi rzekę Przysietnicę, Kinga umocniona w chorobie, Zgon Bolesława Wstydliwego, Kinga ratująca klaryski przed Tatarami w Pieninach, Śmierć Kingi.

Przyjrzyj się XVII-wiecznym scenom z życia bł. Kingi na drzwiach zakrystii. Jedna przedstawia księżną Kingę i Bolesława Wstydliwego przy podniesieniu relikwii św. Stanisława ze Szczepanowa, druga ukazuje klęczącą Kingę w szatach książęcych modlącą się o zwycięstwo nad Tatarami za pośrednictwem św. Gerwazego i św. Protazego.

W gotyckiej kaplicy Krzyża zobaczysz obraz kanonizacyjny św. Kingi (oryginał w rozmównicy klasztornej) autorstwa krakowskiego malarza Piotra Moskala. Kinga w habicie klaryski wkracza do klasztoru. Kieruje się w stronę światła, które poprzez krzyż wskazuje jej drogę. Lilia na stopniu to symbol zachowanego dziewictwa księżnej. W dłoniach trzyma model kościoła. Zwróć uwagę na dolną część obrazu: porzucony płaszcz i insygnia. Obok płaszcza umieszczono otwartą szkatułę z monetami, przypominającą o posagu Kingi darowanym dla Polski. Pierścień w bryle soli nawiązuje do legendy o odkryciu soli w Bochni i Wieliczce. W tle widać Tatry, Pieniny z Trzema Koronami, przełom Dunajca, zamek w Nowym Korczynie oraz splot Popradu, Dunajca i Wisły, a bliżej, po prawej Wawel, który opuściła Kinga, po lewej zaś szyb kopalniany, który przypomina o darze soli w Bochni i Wieliczce. U progu bramy klasztoru znajduje się odciśnięta stopa z datą 1289 (śluby zakonne Kingi), a data 1999 i napis „Sancta Kinga” upamiętniają kanonizację księżnej.

http://youtu.be/GowflPa4JI4

Po zwiedzeniu kościoła wstąp do Domu św. Kingi.

Możesz tu zobaczyć rozmaite fotokopie obrazów Sądeckiej Pani oraz XX-wieczne wizerunki, m.in. św. Kingę Czesława Lenczowskiego (oryginał w zakrystii klasztornej), ukazaną w stroju księżnej i diademie, ale już jako fundatorkę klasztoru z modelem kościoła i aureolą. Na obrazie W. Kondraka w centrum znajduje się św. Kinga z krzyżem wykonanym z diademów*****, w lewej ręce trzyma otwartą księgę (psałterz). Warto zwrócić uwagę na sceny z życia św. Kingi wokół centralnego obrazu.

    Czesław Lenczowski (1905-1984) – karykaturzysta i portrecista, pejzażysta skłaniający się ku impresjonizmowi. Fascynowały go przyroda i kolor. Uwiecznił na płótnie dziedzictwo Starego Sącza. Uznanie dla starosądeckiego twórcy wzbudziły realizm i ciepło bijące z jego obrazów.

Za klauzurą. Jeśli nie jesteś klaryską, nie zobaczysz zbiorów klasztornych. Siostry klaryski pieczołowicie strzegą bezcennych dzieł sztuki oraz pamiątek związanych ze św. Kingą.

W klasztorze znajdują się m.in.:
Obraz olejny nieznanego artysty Ekstaza św. Kingi z XVII wieku. Św. Kinga klęczy przed krucyfiksem, który wedle legendy przemówił do niej. Wśród obłoków Bóg Ojciec w otoczeniu aniołków.

Cztery sceny z życia i cudów św. Kingi – Kinga uwalnia więźniów, uwolnienie dziewczyny od opętania, uzyskanie dla Polski soli i złota oraz przywrócenie wzroku sześćdziesięciu niewidomym.

Obraz Tadeusza Jawora z 1938 roku, który przedstawia Kingę prowadzącą wodę do klasztoru. Atrybut Kingi – laska, której średniowieczni skrybowie przypisywali szczególną moc, jest symbolem władzy i godności, a także narzędziem do wykonywania woli Boga przez posłanników. Wedle legendy, Kinga sprowadziła do klasztoru wodę z potoku Przysietnica właśnie dzięki lasce lipowej, którą później wetknęła w ziemię nieopodal klasztoru. W ciągu jednej nocy laska zamieniła się w rozłożyste drzewo lipowe, spod którego wytrysnęła woda lecząca choroby oczu. I choć lipa św. Kingi wiele razy ulegała zniszczeniu, z korzeni odradzało się nowe drzewo.

Cykl trzynastu malowideł ukazujących cuda św. Kingi. Ich walor dekoracyjny podkreślono, ujmując każdą ze scen w obramienia małżowinowe. To dzieła warsztatu starosądeckiego z XVII wieku, prężnie rozwijającego się w okresie starań o beatyfikację księżnej. Na obrazach m.in.: ugaszenie ognia w bocheńskich żupach, wyproszenie pomocy dla bartników po zniszczeniu pasieki, ochrona klarysek przed Tatarami w Pieninach, odpędzenie zbójców od klasztoru starosądeckiego, wskrzeszenie Jarosławy, którą w Gołkowicach zabił dom, wypędzenie czarta (Kinga błogosławi rodziców trzymających niemowlę, po środku ulatujący diabeł). Te bezcenne dzieła dokumentują ówczesny wygląd zespołu klasztornego, ukazują najstarszy widok Pienin,
pracę górników bocheńskich, pojazdy i stroje.

W klasztorze przechowuje się także chorągiew z 1690 roku. Powstała na uroczystość beatyfikacyjną księżnej. Jest jednym z najcenniejszych zabytków XVII-wiecznego polskiego figuralnego haftu artystycznego. Chorągiew wykonano haftem kładzionym złotą i srebrną nicią metaliczną. Św. Kinga w geście opiekuńczym okrywa płaszczem grono zakonnic. U jej stóp odrzucone insygnia: korona, berło i jabłko, a także bryła soli z pierścieniem, która nawiązuje do legendy o odkryciu soli.

Ulicą ks. A. Odziomka przejdź do kościoła pw. św. Elżbiety.

Na ścianie kościoła widnieje wizerunek św. Kingi z modelem klasztoru i różańcem w dłoni, a w kaplicy przylegającej do nawy od strony południowej zobaczysz późnobarokowy ołtarz z XVIII-wiecznym obrazem Śluby bł. Kingi. Kinga wraz z mężem Bolesławem Wstydliwym składa śluby czystości. Księżniczka węgierska przybyła do Polski w 1239 roku. Uroczyste powitanie i spotkanie z Bolesławem odbyło się w Wojniczu, gdzie doszło jedynie do ślubu wstępnego – zrękowin. Zgodnie z ówczesnym prawem kanonicznym, właściwy akt zaślubin mógł nastąpić dopiero, gdy Kinga przekroczy dwunasty rok życia (czyli w 1246 roku). Według Długosza, po hucznych zaślubinach Kinga dniem i nocą polecała swe panieństwo Bogu. W tej intencji także modliła się, odbywała nocne czuwania w kościele, pościła, biczowała się, nosiła ostrą włosiennicę przylegającą do ciała. Prosiła też męża, by został stróżem i obrońcą jej dziewictwa, a nie „zdziercą tego skarbu”. Choć obawiano się, że brak potomstwa książęcej pary spowoduje osłabienie królestwa, postawa Kingi doprowadziła do zgody Bolesława na życie w dziewiczym małżeństwie.

Czas spaceru: 60 min.


Bibliografia:

  • Bazielich W., Historie starosądeckie, Kraków 1965
  • Beiersdorf Z., Krasnowolski B., Stary Sącz. Zarys historii rozwoju przestrzennego, Kraków 1985
  • Borkiewicz OFMConv I., Święta Kinga w świetle legend i historii, Stary Sącz 1999
  • Historia Starego Sącza od czasów najdawniejszych do 1939 roku, praca zbiorowa pod red. H. Barycza, Stary Sącz 2007
  • Janicka-Krzywda U., Legendy o świętej Kindze, Kraków 1999
  • Kornecki M., Bł. Kinga – pamiątki, obiekty kultu, dzieła sztuki. Inwentarz z terenu diecezji tarnowskiej
  • Królikiewicz G., Kruczek Z., Szlakami legend pienińskich, Przewodnik turystyczny, Warszawa-Kraków 1982
  • Niezgoda OFMConv C., Święta Kinga. Żywot hagiograficzny, Stary Sącz 1999
  • Radożycka-Zielińska M., Józef Raczek „Józef ze Sącza” /1922-1990/, „Kroniki Muzealne”, nr 4, 2003
  • Stawrowski Z., Dobre było
  • Stefaniak P., Ikonografia św. Kingi
  • Sułkowska D., Za klauzurą. Starosądecki klasztor klarysek od założenia do współczesności, Stary Sącz
    2006
  • Święta Matka Kinga. Żywot Świętej Kingi według Jana Długosza, Tarnów 1999
  • Totoń A., Brama seklerska w Starym Sączu
  • Wnęk A., Błogosławiona Kinga Matka Narodu w trudzie ewangelizacji
  • http://www.klaryski.sacz.pl/
  • http://www.stary.sacz.pl/pl

* konduktus (łac. conductus) – typ kompozycji z tekstem łacińskim z XII i XIII wieku. Początkowo
wykonywany podczas liturgii przed czytaniem Lekcji i Ewangelii, by wprowadzić wiernych w treść i sens
tekstu. Później pojawiły się kompozycje o charakterze okolicznościowym, np. na koronacje królów.
** mitra – korona, czapka książęca, bez metalowej obręczy, często z obszyciem futrem gronostajowym.
*** sgrafitto – technika związana z malarstwem ściennym, polegająca na ryciu lub wyskrobywaniu rysunku
w niezwiązanym tynku.
****gemma – (pół)szlachetny kamień gładzony i rzeźbiony, używany jako pieczęć lub ozdoba.
*****krzyż rzeszowski – przed śmiercią w katedrze na Wawelu Kinga ofiarowała na zrobienie złotego krzyża korony bizantyjskie (swoją i męża), zdobione drogimi kamieniami i scenami walk rycerskich. Jan z Rzeszowa (XV wiek) przeznaczył majątek na jego renowację i dzięki temu do dziś zachowały się (w formie krzyża) jedyne polskie korony królewskie. Krzyż znajduje się w skarbcu katedralnym na Wawelu. Pierwszy raz pokazano go publicznie podczas mszy kanonizacyjnej bł. Kingi na krakowskich Błoniach (1999).

 

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

Film MIK

]]>
Szlakiem krościeńskiego zdrojowiska. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-kroscienskiego-zdrojowiska-trasa-spacerowa-po-kroscienku-nad-dunajcem Thu, 14 Feb 2013 23:13:35 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8786 czytaj więcej]]> Wyobraź sobie, że jesteś XIX-wiecznym kuracjuszem. Udaj się do prawobrzeżnej części Krościenka – Zawodzia. Przenieś się do czasów, gdy działania ówczesnych właścicieli – Henryka Grossa oraz rodziny Dziewolskich pozwoliły na wpisanie miasteczka do rejestru galicyjskich zdrojowisk.

Wędrówkę rozpocznij na moście.

Wzniesiono go w latach 1929-1934. Wcześniej części miasta po obu stronach Dunajca łączyła tzw. ława, której powstanie wiązało się z rozwijającym się na Zawodziu zdrojowiskiem. Ławę niszczyły wody zwane przez flisaków janówkami lub świętojankami, wzbierające na św. Jana (24 czerwca). Pozostały jedynie fragmenty konstrukcji widoczne podczas niskiego stanu wody.

Podążając ulicą Zdrojową, zwróć uwagę na jej układ, tzw. łańcuchówkę. Zachowała się tu drewniana zabudowa typu przedmiejsko-wiejskiego z XIX i początku XX wieku. Tu zamieszkiwali goście odwiedzający pieniński kurort, tworząc popularną do dziś tradycję wynajmowania pokoi na lato.

Przy ulicy Zdrojowej, u wylotu ulicy Polnej (niegdyś Pańskiej Drogi), mieszkał strażnik krościeńskich źródeł – Józef Tokarczyk zwany Drążkiem.

By skorzystać z wody, znajdującej się w pomieszczeniach zdrojowych, udawano się do niego po klucz. „Nie nabrudzić mi tam”* – zwykł mawiać. Po nabraniu szczawy („kwaśnej wody” o przyjemnym, orzeźwiającym smaku) klucz odnoszono.

Strażnika zdrojów powoływano już od połowy XIX wieku. Był nim mieszkający w pobliżu leśniczy dworski. Nosił specjalną blachę z rodowym herbem Dziewolskich. Na donośny sygnał dźwiękowy, wygrywany na rogu sprzed dworu na Ptaszkowej Górce, stawiał się w pełnej gotowości u dziedzica.

W 1827 roku Henryk Gross kupił grunty na Zawodziu. Po uzyskaniu opinii o leczniczych walorach krościenkowskich wód, bo tak je powszechnie nazywano, Gross, przy ulicy Polnej, wzniósł (istniejący w latach 1829-1894) skromny kompleks: pensjonat dla czterech rodzin z salą gościnną do zebrań i zabaw kuracjuszy oraz pomieszczenie zabiegowe z wannami do kąpieli pańskich, które polecano na schorzenia jelit i żołądka oraz w chorobach kobiecych i powikłaniach popołogowych.

Przejdź Pańską Drogą, którą utworzył Hieronim Dziewolski.

To jeden z niewielu zachowanych śladów krościeńskiego zdrojowiska. Spacerowy deptak dla kuracjuszy popijających szczawę ozdobiły lipy (stąd nazwa Aleja Lipowa). Jesienią i zimą, na rosnące wyżej drzewa jarzębinowe zlatywały kwiczoły. Nieopodal stał otoczony malowniczym gankiem dom Klamerusa, nadzorcy lasów i zdrojów. Do dziś zachowały się jedynie fragmenty starych piwnic.

W 1862 roku, staraniem Hieronima Dziewolskiego, Krościenko wpisano do rejestru zdrojowisk galicyjskich. W celach leczniczych stosowano zimne kąpiele w rzece, popijano otrzymywaną z mleka owczego żętycę, a w ramach rekonwalescencji i dla poprawy apetytu gorące mleko zmieszane z zimną szczawą. Pod koniec lat sześćdziesiątych XIX wieku Krościenko utraciło status zdrojowiska i przekształciło się w letnisko. Zdroje były uzupełnieniem rzecznych kąpieli, spacerów po malowniczych wzgórzach, przejażdżek dorożkami, spływu Dunajcem i łowienia raków.

Udaj się w kierunku zachodniego stoku Stajkowej Góry. Tu, w dolinie Potoku Stajkowskiego (Szczawnego) znajdują się dwa najbardziej znane krościeńskie źródła mineralne – „Stefan” i „Michalina” (od imion potomków Dziewolskich).

Wody krościenkowskie zasłynęły z właściwości leczniczych. Dobroczynnie działały na zapalenia, gorączki zgniłe, krwotoki, żółtaczkę, suchoty płucne, nerwice i kurcze żołądkowe. Ponadto, woda ze zdroju „Stefana” polepszała przemianę materii. Dla poprawy apetytu raczyły się nią chorujące na anemię młode pacjentki. Krościeńską wodę stosowano również w profilaktyce czerwonki, tyfusu i cholery.

W latach dziewięćdziesiątych XIX wieku nowy właściciel Zygmunt Dziewolski starał się reaktywować krościeńskie zdrojowisko (status ten przyznano dopiero w 1934 roku). Rozreklamował walory wód. Szczawę z Pienin wysyłano nie tylko do Krakowa i Lwowa, ale i do całej Europy. Góralki czerpakiem nalewały wodę ze studzienki. Przy źródłach przygrywali muzykanci, szczególną popularnością cieszyła się solówka Franciszka Koterby „Poczta w lesie”.

Przejdź na drugą stronę Stajkowej Góry, gdzie w dolinie Potoku Zakijowskiego znajduje się trzecie ujęcie wody. „Dzikie Źródło” (obecnie „Maria”) słynęło z najbardziej skutecznej szczawy.

Choć należało do rodziny Ćwiertniewiczów, mieszkańcy Krościenka, dzięki tzw. prawu służebnictwa, mogli swobodnie korzystać ze źródlanej wody. Stosowano ją na choroby skórne (parch, świerzb i wypryski), w ramach rekonwalescencji oraz w przypadku braku apetytu.

Czas spaceru: 90 min.


Bibliografia:

  • Biuletyn Informacyjny Warszawskiego Oddziału PTT, nr 13 (2), IV 2007
  • Janicka-Krzywda U., Legendy Pienin, Kraków 1996
  • Koper K., Z dziejów Krościenka nad Dunajcem, Nowy Targ 2006
  • Królikiewicz G., Kruczek Z., Szlakami legend pienińskich. Przewodnik turystyczny, Warszawa-Kraków 1982
  • Krzan B., Klejnot zagubiony w górach, Krościenko n. Dunajcem 1988
  • Uryga J., Święci mało znani. Św. Roch
  • Zakrzewski L., O pienińskich pustelnikach
  • http://www.pieninypn.pl/

*Koper K., Z dziejów Krościenka nad Dunajcem, Nowy Targ 2006, s. 303.

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 53489

]]>
Szlakiem przodków po Dębnie. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-przodkow-trasa-spacerowa-po-debnie Thu, 14 Feb 2013 23:11:13 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8785 czytaj więcej]]> Zapraszamy na wycieczkę po Dębnie – miejscu, którego niezwykły urok już wieki temu doceniły znamienite rody szlacheckie.

Spacer zaczynamy na zamku, który jest najbardziej znanym zabytkiem w tej okolicy.

Rezydencja została wzniesiona w 2. połowie XV wieku na zlecenie ówczesnego właściciela wsi – Jakuba Dębińskiego herbu Odrowąż. W ciągu setek lat gród wielokrotnie zmieniał właścicieli. W 1583 roku został kupiony przez barona węgierskiego, Ferenca Wesseliniego herbu Leworyb. Jego żona Anna była muzą goszczącego wówczas w zamku najwybitniejszego poety węgierskiego renesansu – Bálinta Balassiego. Na przełomie XVI i XVII wieku posiadłość na krótko trafiła w dzierżawę do niemieckiej rodziny Fraksztynów, by w 1630 roku wrócić na następnych 300 lat w posiadanie polskich rodzin szlacheckich: Tarłów herbu Topór, Lanckorońskich herbu Zadora, Spławskich herbu Leliwa oraz Jastrzębskich herbu Ślepowron.

Spróbuj odszukać rodowe emblematy umieszczone na murach budowli: Odrowąż (przy oknie na ścianie północnej) oraz Topór (nad wejściem do zamku), które przypominają nam o byłych właścicielach zamku.

Podążając w stronę kościoła, mijamy cmentarz z figurką Chrystusa Frasobliwego.

XVIII-wieczna rzeźba powstała na zlecenie jednej z właścicielek Dębna – Anny Tarłowej. Historia mówi, że dziedziczka, tragicznie doświadczona śmiercią swoich dzieci, fundując pomnik, chciała przebłagać Opatrzność. Na cokole figury możemy dostrzec herb rodziny Tarłów – Topór.

Stojąca nieopodal kaplica grobowa powstała z inicjatywy Marii z Dembińskich Jastrzębskiej.

Ślepowron, herb rodowy małżonka fundatorki, ozdabia wejście do krypty, w której znajdują się sarkofagi członków jej rodziny.

Udajemy się do kościoła pw. św. Małgorzaty.

Idąc po schodach, spójrzmy na szczyt budowli. Pod krzyżem możemy dostrzec kamienne herby byłych właścicieli Dębna: Nieczuja Marii z Dembińskich oraz Ślepowron jej męża, Stanisława Jastrzębskiego.

Do wnętrza kościoła prowadzi przedsionek, w którym możemy odnaleźć herb Odrowąż, upamiętniający zasługi fundatora świątyni – Jakuba Dębińskiego. Kolejne rodowe emblematy możemy odszukać na tryptyku św. Trójcy w ołtarzu głównym. U stóp Boga Ojca widzimy klęczące postaci jednego z właścicieli Dębna z rodu Dębińskich – Jakuba zwanego Szczekockim – wraz z pięcioma synami, oraz jego małżonki Barbary z pięcioma córkami. Towarzyszą im rodowe tarcze herbowe: Odrowąż i Leliwa.

Zostawiwszy za sobą kościelne wzgórze, przechodzimy obok terenu folwarku, na którym niegdyś rósł tysiącletni dąb – symbol Dębna. Docieramy do zakola rzeczki Niedźwiedź, gdzie od 1725 roku stoi figurka św. Kingi.

Podobnie jak rzeźba Chrystusa Frasobliwego, została ona ufundowana przez Annę Tarłową. Świadczy o tym herb Topór umieszczony na podstawie pomnika.

Idziemy aleją jesionową, przebiegającą przez XIX-wieczny park, założony przez byłego właściciela zamku – Józefa Alberta Jastrzębskiego. Nieopodal posiadłości widzimy pomnik św. Jana Nepomucena.

Rzeźba została wzniesiona w 1775 roku z inicjatywy Macieja Lanckorońskiego i jego żony, Anny z Jabłonowskich. Poniżej kamiennej postaci umieszczone są herby fundatorów – Zadora i Prus III.

Czas spaceru: 45 min.


Bibliografia:

  • Janicka-Krzywda U. , Patron, atrybut, symbol, Poznań 1993
  • Kubalska-Sulkiewicz K., Bielska-Łach M., Manteuffel-Szarota A. (red.), Słownik terminologiczny
    sztuk pięknych
    , Warszawa 1996
  • Luchter-Krupińska L., Budowle sakralne Dębna, Tarnów 2004
  • Luchter-Krupińska L., Dębno – przewodnik, Tarnów 2006
  • Luchter-Krupińska L., Poczet pań i panów na Dębnie, Tarnów 2005
  • Zaleski W., Święci na każdy dzień, Warszawa 1997.

 

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

 

]]>
Szlakiem górskim po Krościenku nad Dunajcem. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-gorskim-trasa-spacerowa-po-kroscienku-nad-dunajcem Thu, 14 Feb 2013 23:09:37 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8784 czytaj więcej]]> Miłośników przyrody i górskich wycieczek zapraszamy na Górę Zamkową. Zwiedź ruiny Zamku Pienińskiego i grotę św. Kingi. Zobacz, gdzie jeszcze w 1. połowie XX wieku w trumnie sypiali pustelnicy pienińscy.

Z rynku w Krościenku przejdź ulicą św. Kingi do Potoku Ociemnego, przy którym stoi kapliczka św. Kingi.

Tędy uciekała przed Tatarami św. Kinga, by schronić się w ukrytym w skałach pienińskim zamku, „a kędy padała łza, wyrósł goździk biały, a kędy kropla krwi – czerwony. A u stóp Pienin zaraz na brzegu Dunajca wysiadłszy, gdy stąpiła na wielki kamień, opoka twarda zmiękła i pozostał ślad stopy jej, wyraźnie wyciśnięty, a spod kamienia, na którym gorzko zapłakała, wytrysło źródełko słonawej wody”*. Wewnątrz kaplicy znajduje się figura św. Kingi, dłuta Janosa z Dębna. Ukazuje Kingę w habicie klaryski i w koronie, z modelem kościoła w dłoni (atrybut fundatorki starosądeckiego klasztoru klarysek).

Stąd, szlakiem niebieskim udaj się w kierunku Góry Zamkowej.

1 czerwca 1932 roku utworzono „Park Narodowy w Pieninach”. Był to pierwszy park narodowy w Polsce, a zarazem pierwszy pograniczny park narodowy w Europie. Bogata flora i fauna Pienin jest rajem dla miłośników przyrody. Spotkasz tu niepylaka apollo, odnajdziesz rzadkie gatunki roślin, np. mniszka pienińskiego, pszonaka pienińskiego czy chryzantemę (złocień) Zawadzkiego.

W sercu Pienin, na Górze Zamkowej (799 m n.p.m.) znajdują się ruiny Zamku Pienińskiego, zwanego również zamkiem św. Kingi.

Ten jeden z najwyżej położnych zamków strażniczych w Polsce z dala wyglądał „jak jakie jaskółcze gniazdko przyczepione do niedostępnej skały”**. Zrekonstruowano plan zamku, odnaleziono ślady cysterny wykutej w skale, zaopatrującej obrońców w wodę, metalowe naczynia, groty strzał, gwoździe, sprzączki od pasa, grot włóczni, fragmenty glinianych naczyń, gwoździ i brązowej buławki, a także kości tura. Odkryto także fragmenty czerwonej posadzki. Do dziś pozostały jedynie zarysy murów tej górskiej fortecy, którą Jan Długosz w „Historiae Polonicae Libri XIII” nazywa castrum Pyeniny, podając, że w 1287 roku, uchodząc przed
Tatarami, Kinga schroniła się tu wraz z klaryskami ze starosądeckiego klasztoru.

Pamięć księżnej Kingi uczczono wybudowaną tu grotą-kaplicą. Figurę patronki Pienin wykonał Władysław Druciak – rzeźbiarz z Krościenka. Kinga w stroju zakonnym, z koroną na głowie, trzyma berło i model kościoła. Uroczyste poświęcenie groty oraz figurki św. Kingi, przy wtórze salw honorowych odbyło się 24 lipca 1904 roku. Do groty pielgrzymowali okoliczni mieszkańcy oraz kuracjusze ze Szczawnicy. Co roku (24 lipca) odprawia się tu mszę św.

Podczas budowy groty w Pieniny zawitał Andrzej Stachura. Odziany w habit franciszkański, w drewnianej pustelni, wiódł żywot pustelnika jako br. Władysław. Do 1915 roku, kiedy to aresztowano go pod zarzutem szpiegostwa, sprawował pieczę nad tym zakątkiem. W 1924 roku do opuszczonej pustelni przybył Wincenty Kasprowicz z Wielkopolski. Ciężko ranny podczas wojny poszukiwał spokoju „na puszczy”. Zauroczony tym zakątkiem, wyremontował pustelnię i osiadł w niej na dwadzieścia pięć lat. Mieściła sień, izbę kuchenną, piwniczkę, spiżarnię, mały warsztat stolarski i strych. Z prawej strony znajdowała się weranda, a na niej stół z ławami dla utrudzonych wędrowców raczących się herbatą „Z wieżą”. Sypiał w trumnie, na której wyryto: „Z prochu jesteś i w proch się obrócisz. Memento mori”***. Nad schodami, w skale wykonano drewnianą ambonę, która służyła podczas uroczystości ku czci św. Kingi. Lubiany przez okolicznych mieszkańców i pełen energii Kasprowicz prowadził surowe życie pustelnika. Gromadził legendy Pienin, a szczególnie upodobał sobie te związane ze św. Kingą. „W długie dni zimowe, wśród kurniaw mogących znieść ten domek, spisywał! klechdy, baśnie, krążące wśród ludu. Zwykł nazywać siebie strażnikiem ustronia rozkwieconego legendami i służebnikiem bł. Kunegundy”****. W 1939 roku w Krakowie wydano jego „Legendy o bł. Kindze, królowej Polski”. Sprzedawał pocztówki ze zdjęciami pustelni oraz wizerunkiem posągu bł. Kingi. Kartki zdobił stempel z postacią świętej i okrężnym napisem „Patrimonium błogosławionej Kingi w Pieninach”. Prowadził stację meteorologiczną. Rzeźbił w drewnie. Zbierał stare obrazy i figury. Prowadził również kronikę pustelni, w której pięciu tomach wpisali się: biskupi, generałowie, pisarze (W. Berent, L. Staff), profesorowie i turyści z całego świata.

W 1925 roku na Górze Zamkowej zawieszono 50-kilogramowy dzwon z wizerunkiem Matki Boskiej Częstochowskiej, którego dźwięk podczas burzy i mgły pomagał orientować się turystom. W 1949 roku pustelnia spłonęła od uderzenia pioruna. Ogień strawił rzeźbiony tryptyk, przedstawiający legendarne dzieje zamku pienińskiego i księżną Kingę. Dwa lata później Kasprowicz, „zapominając o pobożnych przysięgach, o tym, że jest strażnikiem samotni i skarbnicy legend, znęcony powabami świata”***** powrócił do rodzinnej Wielkopolski. Do dziś w ruinach zachowały się ślady pustelni.

Czas spaceru: 120 min.


Bibliografia:

  • Biuletyn Informacyjny Warszawskiego Oddziału PTT, nr 13 (2), IV 2007
  • Janicka-Krzywda U., Legendy Pienin, Kraków 1996
  • Koper K., Z dziejów Krościenka nad Dunajcem, Nowy Targ 2006
  • Królikiewicz G., Kruczek Z., Szlakami legend pienińskich. Przewodnik turystyczny, Warszawa-Kraków 1982
  • Krzan B., Klejnot zagubiony w górach, Krościenko n. Dunajcem 1988
  • Uryga J., Święci mało znani. Św. Roch
  • Zakrzewski L., O pienińskich pustelnikach
  • http://www.pieninypn.pl/

* Królikiewicz G., Kruczek Z., Szlakami legend pienińskich, Przewodnik turystyczny, Warszawa-Kraków 1982, s. 15.
** Tamże, s. 16.
*** Por.: Zakrzewski L., O pienińskich pustelnikach
**** Jan Wiktor, cyt. za: tamże.
***** Tamże

 

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

]]>
Szlakiem ikonografii świętych po Wieliczce. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-ikonografii-swietych-trasa-spacerowa-po-wieliczce Thu, 14 Feb 2013 23:08:09 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8783 czytaj więcej]]> Zapraszamy na wędrówkę śladami kultu świętych w Wieliczce.

Nasz spacer rozpoczniemy w centrum Wieliczki, na ulicy Zamkowej, gdzie znajduje się kościół pw. św. Klemensa.

Obecna świątynia powstała w 1805 r. na fundamentach dwóch poprzednich średniowiecznych budowli. Możemy tu podziwiać aż 14 ołtarzy poświęconych poszczególnym świętym, większość z nich została wykonana w 2. połowie XIX w.

Wejdźmy do prezbiterium kościoła i spójrzmy na ołtarz główny, w którym umieszczony został obraz Erazma Fabijańskiego, przedstawiający patrona parafii, św. Klemensa, w stroju papieskim. Legenda głosi, że Święty został zesłany przez cesarza Trajana na Półwysep Krymski, gdzie nawracał i czynił cuda, za co cesarz kazał wrzucić go do morza z uwieszoną u szyi kotwicą. Św. Klemens uznawany jest za patrona kamieniarzy, kapeluszników, a także górników.

Po lewej stronie prezbiterium znajduje się obraz przedstawiający św. Barbarę, która według legendy została uwięziona w wieży, gdyż nie chciała wyprzeć się wiary chrześcijańskiej. Św. Barbara jest patronką dobrej śmierci, cieśli, dzwonników, flisaków, a przede wszystkim górników, którzy co roku celebrują święto swojej orędowniczki podczas popularnej Barbórki (4 grudnia).

Po prawej stronie prezbiterium widzimy obraz ukazujący św. Mikołaja. Święty ten już w średniowieczu uznawany był za patrona kopaczy. Tutaj przedstawiono go w stroju biskupim, w momencie wręczania trzech złotych kul pannom bez posagu.

Opuszczając prezbiterium, zwróćmy uwagę na ołtarz św. Kingi, który znajduje się na końcu lewej nawy. Kult tej świętej pojawił się na długo przed sprowadzeniem w XVII w. jej relikwii do wielickiego kościoła i oficjalnego uznania jej za patronkę małopolskich salin przez Nadworną Kamerę w Wiedniu po pierwszym rozbiorze Polski. To właśnie do św. Kingi uciekali się górnicy w najbardziej dramatycznych sytuacjach, jakimi były pożar czy zawał w kopalni.

Wychodzimy z kościoła pw. św. Klemensa i udajemy się ulicą Zamkową w stronę Rynku Górnego. Jego dominantę stanowi pałac Przychockich, wzniesiony pod koniec XVIII w. w stylu klasycystycznym, na miejscu średniowiecznego ratusza. Zostawiamy pałac po naszej prawej stronie i idziemy dalej ulicą Batorego. Na jej końcu skręcamy w prawo w ulicę Limanowskiego, która przechodzi w ul. św. Sebastiana. Znajduje się przy niej perełka architektury Wieliczki: drewniany kościółek pw. św. Sebastiana.

Droga do niego prowadząca pnie się ostro w górę i może być nieco męcząca, lecz piękna panorama miasta rozciągająca się ze wzgórza zwanego Pod Baranem, na którym wznosi się kościółek, wynagradza wszelkie trudy.

Patronem świątyni jest św. Sebastian, według legendy oficer gwardii cesarza Dioklecjana, gorliwy wyznawca Chrystusa. Ponieważ sprzeciwiał się cesarskim prześladowaniom chrześcijan, został skazany na śmierć. Przywiązano go do drzewa i przeszyto strzałami. Ciało ledwie żywego Sebastiana odnalazła kobieta o imieniu Irena, która roztoczyła nad nim opiekę. Po powrocie do zdrowia przyszły Święty ponownie wystąpił wobec cesarza w obronie chrześcijan. Wtedy Dioklecjan rozkazał zatłuc go pałkami. Ciało Świętego wrzucono do rzymskiej Cloaca Maxima.

Sebastian został patronem m.in. kamieniarzy, łuczników, strażaków, strzelców, żołnierzy oraz orędownikiem podczas epidemii chorób zakaźnych. Nie dziwi więc fakt, że mieszkańcy Wieliczki nadali wezwanie Świętego Sebastiana kościółkowi wzniesionemu na miejscu cmentarza cholerycznego w podzięce za ustanie epidemii.

Zwróćmy teraz uwagę na dach świątyni – znajduje się tam wykuty w metalu łuk, będący odwołaniem do męczeństwa Świętego.

Przypomina o nim także obraz w rokokowym ołtarzu głównym, ufundowany z okazji 200-lecia konsekracji kościoła, która odbyła się w roku 1598. Ukazuje on najpopularniejszy typ przedstawienia św. Sebastiana – młodzieniec przywiązany jest do drzewa, w jego ciele tkwią strzały. Podobnie namalował postać Świętego Włodzimierz Tetmajer, którego polichromia, wykonana na początku XX w., zdobi wnętrze kościółka. Na stropie artysta przedstawił jednak nie tylko patrona świątyni, ale i niezwykle dla Wieliczki ważną osobę – św. Kingę wraz z jej mężem, księciem krakowsko-sandomierskim Bolesławem Wstydliwym.

Przyglądnij się uważnie polichromii Włodzimierza Tetmajera. Czy potrafisz odnaleźć postaci trzech żyjących w średniowieczu biskupów krakowskich: Stanisława ze Szczepanowa, Wincentego Kadłubka i Iwona Odrowąża?

[Zwiedzanie kościółka jest możliwe tylko bezpośrednio przed lub po nabożeństwach. W niedzielę msze św. odprawiane są o godz. 10.00 i 16.30.]

Czas spaceru: 60 min.


Bibliografia:

  • Długosz A., Zabytki wielickie. Przewodnik, Muzeum Żup Krakowskich, Wieliczka 1966
  • Kalwajtys E., Ochniak K., Kościół pw. Św. Klemensa w Wieliczce (architektura i wyposażenie), [w:] Studia i materiały do dziejów żup solnych w Polsce, tom XXI, Muzeum Żup Krakowskich, Wieliczka 2001
  • Spiechowicz A. M., Wieliczka. Parafia św. Klemensa, Wydawnictwo Turystyczne 2004
  • http://free.of.pl/s/swsebastian/index.htm
  • Chrzanowski T., Kornecki M., Sztuka ziemi krakowskiej, Kraków 1982
  • Janicka-Krzywda U., Patron-atrybut-symbol, Poznań 1993

Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

TRASEOTrasa jest dostępna w formie aplikacji na urządzenia mobilne w serwisie Traseo.pl
Kod trasy: 31741

]]>
Średniowieczna perła Beskidów w Starym Sączu. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-sredniowieczna-perla-beskidow-trasa-spacerowa-po-starym-saczu Thu, 14 Feb 2013 23:06:43 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8782 czytaj więcej]]> W 1280 roku Kinga ufundowała w Starym Sączu dwa klasztory: dla męskiego zakonu franciszkanów i żeńskiego zakonu klarysek. W dziejach miasta „gaździna ziemi sądeckiej” dała się poznać nie tylko jako fundatorka, ale także jako mecenas sztuki i kultury.

Zwiedzanie rozpocznij od zespołu klasztornego klarysek  (Plac św. Kingi 1).

http://youtu.be/GowflPa4JI4

W jego skład wchodzą: kościół pw. Trójcy Świętej, przylegający do niego od południa klasztor, budynki mieszkalne i gospodarcze. W XVII wieku Jan di Simoni nadał gotyckiej budowli charakter manierystyczno-barokowy. Wokół klasztoru zachowały się fortyfikacje obronne – mury i XVII-wieczna baszta cylindryczna, którą zobaczysz, idąc do źródełka św. Kingi.

Podejdź do kościoła pw. Trójcy Świętej.

Kościół zachował gotycki charakter, o czym świadczy bryła świątyni oraz żebrowo-krzyżowe sklepienie prezbiterium i kaplicy pod chórem.

Ołtarz główny oraz ołtarze boczne z czarnego marmuru i stiuku* to XVII-wieczne dzieła włoskiego artysty Baltazara Fontany. Obraz w ołtarzu głównym przedstawia św. Trójcę w otoczeniu świętych, wśród których odnajdziesz również Kingę. Ciekawostką jest to, że kościelne organy mają dwie klawiatury: od strony kościoła dla świeckiego organisty, a od strony klasztoru dla siostry zakonnej.

Arcydziełem sztuki snycerskiej jest unikatowa ambona w kształcie drzewa Jessego z 1671 roku, wykonana prawdopodobnie przez starosądeckiego snycerza Gabriela Padwaniego. Ma ponad 6 m wysokości. U podstawy ambony leży postać Jessego – ojca króla Dawida. Z jego piersi wyrastają dwie gałęzie winnego krzewu. Na kiściach rozmieszczono dwanaście figur królów izraelskich – przodków Matki Boskiej, której postać, stojąca wraz z Dzieciątkiem na kuli ziemskiej opasanej przez węża, widnieje na szczycie drzewa. Nad bramką prowadzącą schodkami na ambonę sprawy ludzkie waży Michał Archanioł. W kościele wygłaszał kazania ks. Józef Tischner.

      ks. Prof. Józef Tischner (1931-2000) – filozof. Wspierał rozwój kultury góralskiej. Twórca znanej Historii filozofii po góralsku (1997). Swą filozofię zawarł przede wszystkim w Filozofii dramatu (1990) i Sporze o istnieniu człowieka (1998). Mówił: „Na końcu naszego rozumienia świata, rozumienia dramatów ludzkich, a także własnych dramatów, patrzysz na samego siebie, widzisz, coś przeżył, coś przecierpiał, ile rzeczy przegrałeś, widzisz to wszystko, coś wygrał, i nagle – może pod koniec życia – oświeca cię ta świadomość, że . (…) może jesteśmy na tym świecie po to, żeby na końcu powtórzyć najpiękniejsze słowa, jakie Pan Bóg wypowiedział w dniu naszego stworzenia: I niech tak zostanie.”**

    Po zwiedzeniu kościoła skieruj się do Domu św. Kingi.

    Budynek ten służył jako mieszkanie kapelana klasztoru, a potem jako szkoła klasztorna dla dziewcząt.

    Opuszczając zabudowania klasztorne, zatrzymaj się przy bramie szeklerskiej*** z drzewa dębowego.

    Słupy, zwane do dziś bałwanami, to zasadnicze elementy konstrukcji, które, połączone z architrawem****, tworzą konstrukcję zadaszoną rodzajem gołębnika. Zadaszenie symbolizuje ochronę, a gołębnik miłość i pokój. Według legendy, opuszczając Siedmiogród, Kinga wrzuciła pierścień do studni w pobliżu szeklerskich solanek. Miał pozwolić na powrót do tego miejsca. Legenda głosi, że pierścień Kingi odnaleziono w Bochni. Księżna zrozumiała, że jej miejsce jest w Polsce. Brama przy starosądeckim klasztorze ma przypominać o duchowym i kulturowym związku Węgrów i Polski. Przyjrzyj się jej zdobieniom.

    Ulicą Wł. Bandurskiego podejdź do źródełka św. Kingi.

    To starosądecka ksieni poleciła je wykopać. Do źródełka przybywali pielgrzymi, by wodą o cudownych właściwościach obmywać chore części ciała.

    Przejdź ulicą Wł. Bandurskiego i schodkami do ulicy J. Sobieskiego. W budynku nr 16 spędziła dzieciństwo śpiewaczka operowa i pedagog – Ada Sari.

      Ada Sari (Jadwiga Szayer, 1886-1968) – jedna z ostatnich przedstawicielek epoki belcanta (wł. piękny śpiew, operowa technika wokalna, która rozkwitła we Włoszech w XVII i XVIII wieku). Sławę przyniosły jej role w najwybitniejszych operach świata, m.in. Gildy w Rigoletto G. Verdiego, Rozyny w Cyruliku sewilskim G. Rossiniego, Królowej Nocy w Czarodziejskim flecie W. A. Mozarta. Tryumfowała na scenach operowych Europy i Ameryk (m.in. La Scala, Mediolan; Carnegie Hall, Nowy Jork).

    Zwróć uwagę na okazałą czerwoną kamienicę wzniesioną z polecenia ojca śpiewaczki. Tutaj Ada Sari odpoczywała po trasach koncertowych, ćwiczyła arie, a pod oknami gromadzili się starosądeczanie, by posłuchać jej pięknego głosu.

    Ulicą ks. A. Odziomka skieruj się w stronę ulicy A. Mickiewicza. Na rogu, przy ulicy Kazimierza Wielkiego 1, znajduje się Szkoła Podstawowa im. ks. Prof. Józefa Tischnera.

    Uczęszczał do niej m.in. Henryk Barycz.

      Henryk Barycz (1901-1994) – historyk i profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jako wykładowca pięknym stylem, erudycją, wszechstronną znajomością źródeł przyciągał młodych miłośników nauk historycznych. W swej pracy kierował się dwiema zasadami: „nulla dies sine linea” („ani dnia bez kreski”, tzn. bez posunięcia choć trochę do przodu pracy twórczej) oraz „zasadą płodozmianu” (tu: równoległe prowadzenie każdego dnia o oznaczonej porze studiów nad różnymi tematami).

    Wejdź do kościoła pw. św. Elżbiety. Najstarszy kościół w Starym Sączu jest budowlą gotycką z XIV wieku, przebudowaną w XVII i XVIII wieku.

    Plac kościelny otacza mur ze stacjami Męki Pańskiej z obrazami Czesława Lenczowskiego.

      Czesław Lenczowski (1905-1984) – karykaturzysta i portrecista, pejzażysta skłaniający się ku impresjonizmowi. Fascynowały go przyroda i kolor. Uwiecznił na płótnie dziedzictwo Starego Sącza. Uznanie dla starosądeckiego twórcy wzbudziły realizm i ciepło bijące z jego obrazów.

    Na późnobarokowym ołtarzu głównym zobaczysz patronkę kościoła – św. Elżbietę, córkę króla węgierskiego i ciotkę św. Kingi. Św. Elżbietę, opiekunkę chorych i ubogich, ukazano w stroju królewskim, z wiązanką róż wystającą spod płaszcza. Legenda głosi, że Elżbieta, wychodząc z zamku z pożywieniem dla biednych, natknęła się na męża, Ludwika IV. Ten, ciekaw, co ukrywa, uchylił połę płaszcza, ale zamiast jedzenia ujrzał, pomimo zimy, rozkwitłe pąki róż. Zwróć uwagę na dwa barokowe ołtarze pod łukami tęczowymi. Ufundowały je starosądeckie cechy rzemieślnicze. Po lewej ołtarz z Matką Bożą Bolesną, patronką szewców, a po prawej ołtarz ze św. Walentym, patronem starosądeckiego cechu kuśnierzy i garbarzy.

    Ulicą Kazimierza Wielkiego przejdź na rynek.

    Pomimo XIX-wiecznej zabudowy, widać tu wyraźnie zachowany układ urbanistyczny rynku lokowanego na prawie magdeburskim (1357). Pod lipami, zasadzonymi w 1877 roku znajduje się studnia. Początkowo stała obok ratusza, który spłonął w 1795 roku i nigdy nie został odbudowany (plany ratusza zachowały się i możesz je zobaczyć w muzeum).

    Przy Rynku 6 znajduje się siedziba Muzeum Regionalnego – Dom na Dołkach.

    Są dwie wersje wyjaśniające nazwę: od najniżej położonego miejsca w stosunku do płaszczyzny rynku; jeden z właścicieli był garbarzem i kuśnierzem, a do wyprawiania skór na zapleczu miał beczki zakopane w ziemi, w których namaczał skóry w garbnikach.

    W sieni zachowała się oryginalna, XVIII-wieczna posadzka z kamieni rzecznych (otoczaków), które ponoć wilgotnieją przed mającym nastąpić deszczem. Twórcą muzeum był szewc Józef Paszkiewicz, zbieracz i kolekcjoner, członek Towarzystwa Miłośników Starego Sącza. W muzeum warto obejrzeć eksponaty związane z historią miasta oraz wybitnymi starosądeczanami, a także Izbę Pamięci ks. Józefa Tischnera.

    Przejdź na ulicę S. Batorego 27. Niegdyś znajdował się tu klasztor franciszkanów wraz z kościołem pw. bpa Stanisława.

    Klasztor, początkowo drewniany, przeznaczony był dla dwunastu zakonników. Wobec wspólnoty sióstr franciszkanie spełniali posługę duszpasterską, służyli pomocą administracyjną i gospodarczą.

    Przy starosądeckim klasztorze działała szkoła dla kleru świeckiego oraz pracownia przepisywania ksiąg – skyptorium. Tu spisano po łacinie (w latach 1317-1329) Żywot i cuda św. Kingi, księżnej krakowskiej. Kościół (od początku budowla murowana) przylegał boczną ścianą do drewnianego klasztoru. Św. Stanisław, patron Polski był dla franciszkanów postacią szczególną. Jego kanonizacja odbyła się w kościele św. Franciszka w Asyżu w 1253 roku. Księżna Kinga ufundowała pierwszą trumnę na relikwie św. Stanisława, obitą srebrną blachą i podtrzymywaną przez cztery aniołki. Podczas zaboru austriackiego, na skutek restrykcji Józefa II wobec zakonów, w 1782 roku klasztor uległ kasacji. Ostatecznie zlikwidowano go w 1815 roku i przeznaczono na skład soli, a później posłużył jako siedziba sądu i więzienie. Obecnie mieści się tu szkoła zawodowa. Skrzydło południowe to pozostałość dawnego kościoła św. Stanisława z wyraźnie zarysowaną absydą*****.

    Czas spaceru: 60 min.


    Bibliografia:

    • Bazielich W., Historie starosądeckie, Kraków 1965
    • Beiersdorf Z., Krasnowolski B., Stary Sącz. Zarys historii rozwoju przestrzennego, Kraków 1985
    • Borkiewicz OFMConv I., Święta Kinga w świetle legend i historii, Stary Sącz 1999
    • Historia Starego Sącza od czasów najdawniejszych do 1939 roku, praca zbiorowa pod red. H. Barycza, Stary Sącz 2007
    • Janicka-Krzywda U., Legendy o świętej Kindze, Kraków 1999
    • Kornecki M., Bł. Kinga – pamiątki, obiekty kultu, dzieła sztuki. Inwentarz z terenu diecezji tarnowskiej
    • Królikiewicz G., Kruczek Z., Szlakami legend pienińskich, Przewodnik turystyczny, Warszawa-Kraków 1982
    • Niezgoda OFMConv C., Święta Kinga. Żywot hagiograficzny, Stary Sącz 1999
    • Radożycka-Zielińska M., Józef Raczek „Józef ze Sącza” /1922-1990/, „Kroniki Muzealne”, nr 4, 2003
    • Stawrowski Z., Dobre było
    • Stefaniak P., Ikonografia św. Kingi
    • Sułkowska D., Za klauzurą. Starosądecki klasztor klarysek od założenia do współczesności, Stary Sącz
      2006
    • Święta Matka Kinga. Żywot Świętej Kingi według Jana Długosza, Tarnów 1999
    • Totoń A., Brama seklerska w Starym Sączu
    • Wnęk A., Błogosławiona Kinga Matka Narodu w trudzie ewangelizacji
    • http://www.klaryski.sacz.pl/
    • http://www.stary.sacz.pl/pl

    * stiuk – szlachetny tynk z zaprawy gipsu i wapienia, łatwy do formowania.
    ** Stawrowski Z., Dobre było, http://www.tischner.org.pl/artykulym.php?aid=12
    *** Szeklerzy – grupa etniczna z Siedmiogrodu.
    **** architraw – nadsłupie.
    ***** absyda – półkolista część bazyliki kościoła, zawierająca zazwyczaj ołtarz główny.


    Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

    Film MIK

    ]]> Szlakiem krościeńskich kapliczek wotywnych*. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-szlakiem-kroscienskich-kapliczek-wotywnych-trasa-spacerowa-po-kroscienku-nad-dunajcem Thu, 14 Feb 2013 23:04:14 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8780 czytaj więcej]]> Odwiedź krościeńskie kapliczki – świadectwa dramatycznej przeszłości miasteczka. Poznaj krościeńskich orędowników, którzy w obliczu chorób, powodzi i pożarów byli często jedyną nadzieją lokalnej społeczności. Zwróć uwagę na usytuowanie kaplic: obszar wsi, miasteczka od wieków stanowił dobrą przestrzeń. Świat zewnętrzny był sferą nieobliczalną. Z niej przenikało zło, grzech i morowe powietrze. Dawne trakty wiązano z obecnością sił magicznych. By zatrzymać złe moce budowano krzyż, figurę czy właśnie kaplicę.

    Spacer rozpocznij przy kościele pw. Wszystkich Świętych. Tu znajduje się pierwsze wyobrażenie św. Rocha w rejonie Pienin.

    Według legend św. Roch pochodził z Montpellier (płd. Francja). Po śmierci rodziców rozdał majątek i wiódł żywot pielgrzyma. W jednym z włoskich miasteczek podczas epidemii dżumy opiekował się zarażonymi. Zasłynął z daru uzdrawiania. Legenda głosi, że w czasie powrotu do Francji zaraził się dżumą. Skrył się w lesie. Wytropił go pies, który potem przynosił mu chleb aż do wyleczenia. Gdy powrócił do rodzinnego miasta, uznano go za szpiega i wtrącono do więzienia, gdzie zmarł w 1327 roku. W jego celi miał się ponoć pojawić napis: „Ci, których dotknie zaraza, a będą wzywać na pomoc św. Rocha, zostaną uleczeni”**. Św. Roch szybko stał się patronem chroniącym przed zarazami. Epidemia dżumy trafiła do Europy z Azji. Czarna śmierć powodowała wysoką gorączkę, ból głowy, majaczenia. Wyludniła wsie i miasta. W szczególnym nasileniu powróciła w XVII i XVIII wieku.

    Obecnie mało czytelny fresk Jakuba Koraba na południowej ścianie kościoła przedstawia św. Rocha w klasycznej hagiograficznej pozie: w płaszczu, z kijem w ręku i psem u stóp.

    Z kościoła udaj się na ulicą Zdrojową, do kaplicy pw. Przemienienia Pańskiego.

    Powstała w intencji „przemienienia”, czyli odwrócenia zarazy dżumy. Usytuowanie kapliczki sugeruje, że miała powstrzymywać zarazę tu, na prawym brzegu Dunajca. Wewnątrz znajduje się obraz św. Krzysztofa – patrona mostów, miast położonych nad rzekami, flisaków i przewoźników.

    Po zetknięciu się z nauką Chrystusa, św. Krzysztof przyjął chrzest. Postanowił wtedy, że osiedli się nad Jordanem i będzie przenosił przez rzekę pielgrzymów idących ze Wschodu do Ziemi Świętej. W trakcie jednej z przepraw, niosąc dziecko, na środku Jordanu opadł z sił. Bliski utopienia usłyszał głos: „Jam jest Jezus, twój Zbawiciel. Dźwigając mnie, dźwigasz cały świat”.

    Ulicą Jagiellońską przejdź w kierunku Ptaszkowej Górki do kaplicy św. Rocha, przypominającej o XVIII-wiecznej epidemii dżumy.

    Na ołtarzu głównym, w części centralnej znajduje się obraz św. Rocha (z 1865 roku). Zwróć uwagę na odsłoniętą prawą nogę z zaznaczonym miejscem guza dymieniczego (kliniczny objaw dżumy). Opatrujący nogę anioł dodaje odwagi i pielęgnuje w chorobie. W skrzydle bocznym, po lewej – św. Sebastian z Mediolanu – najstarszy chrześcijański orędownik powstrzymujący zarazy. Za wyznawanie wiary chrześcijańskiej przeszyto go strzałami z łuku. Mieszkańcy wsi, nie rozumiejąc przyczyn nagłych epidemii, gwałtowny atak choroby utożsamiali z uderzeniem zdradzieckiej strzały. W prawym skrzydle św. Wawrzyniec – odzwierciedla niezłomność, hart ducha i siłę woli. Chronił domostwa przed ogniem. By odstraszyć zło palono niegdyś tzw. wawrzyńcowe hudy (stosy). Moc ognia rozpraszała mrok i niszczyła zło. W krościeńskiej kaplicy występuje zamiast św. Rozalii, tradycyjnej orędowniczki w zarazach.

    Na zwieńczeniach bramek, po lewej – św. Dominik, po prawej – św. Franciszek. Ich obecność wiąże się z motywem Gniewu Bożego, którego ikonografia przedstawia postać Chrystusa z trzema strzałami w dłoniach symbolizującymi głód, wojnę i zarazę. Gniew łagodzi Maryja, chroniąca lud połą płaszcza oraz ci dwaj święci. Idea Gniewu Bożego pozostawała w ścisłym związku z epidemiami. Zgodnie z ludowymi wierzeniami, plaga dżumy „wynikała z ostatecznego rozczarowania się Boga swoim tworem i niczym biblijny potop miała zgładzić rodzaj ludzki”***.

        Wielce kochany w Bogu Rochu święty,

     

        Któryś dla zasług jest do nieba wzięty,

     

        Uproś nam zdrowie u zagniewanego Boga naszego,

     

        Bo, gdy Ty będąc jeszcze tu na ziemi,

     

        Słynąłeś światu cudami wielkimi,

     

        Że sam Bóg z nieba anioła swojego zesłał takiego

     

        Żebyś uleczył ranę w lewej nodze,

     

        Strzałą okrutną przestrzeloną srodze,

     

        I takżeś prędko został uleczony

     

        I pocieszony.

     

        Tak Cię Bóg swoją łaską opatrywał,

     

        Że nawet sam pies Tobie usługiwał.

     

        I chleb przynosił posiłkowi twemu Tobie samemu.

     

        Ponieważ Cię Bóg dał nam za Patrona,

     

        Niechże nas zawsze strzeże Twa obrona;

     

        Od morowego powietrza prosimy

     

      Niech nie zginiemy.****

    [Pieśń do św. Rocha]

    Udaj się w kierunku ulicy św. Kingi, gdzie znajduje się druga kaplica pw. Przemienienia Pańskiego. Wzniesiono ją w intencji odwrócenia epidemii cholery i jej późniejszych nawrotów. Obecnie odbywają się tu nabożeństwa o urodzaj.

    W kaplicy znajdują się dwa, przeniesione z kościoła, ołtarzyki z obrazami z przełomu XVII i XVIII wieku: św. Jana Nepomucena chroniącego miasteczko przed powodzią, patrona mostów i przepraw. Przedstawiono go z aureolą z pięcioma gwiazdami symbolizującymi cnoty męczeńskie, biretem kanonika, krucyfiksem i gałązką palmową. Drugi obraz to Ekstaza bł. Kingi, ukazanej w habicie klaryski. U stóp patronki Pienin korona i berło (symbole porzucenia życia świeckiego na rzecz życia zakonnego), a wśród obłoków Matka Boska z Dzieciątkiem.

    Czas spaceru: 120 min.


    Bibliografia:

    • Biuletyn Informacyjny Warszawskiego Oddziału PTT, nr 13 (2), IV 2007
    • Janicka-Krzywda U., Legendy Pienin, Kraków 1996
    • Koper K., Z dziejów Krościenka nad Dunajcem, Nowy Targ 2006
    • Królikiewicz G., Kruczek Z., Szlakami legend pienińskich. Przewodnik turystyczny, Warszawa-Kraków 1982
    • Krzan B., Klejnot zagubiony w górach, Krościenko n. Dunajcem 1988
    • Uryga J., Święci mało znani. Św. Roch
    • Zakrzewski L., O pienińskich pustelnikach
    • http://www.pieninypn.pl/

    * kapliczki wotywne – fundowane na specjalną intencję. W Krościenku powstały kapliczki w intencji pokonania dżumy i cholery. W nich odbywały się nabożeństwa z błagalnymi modłami o odwrócenie zarazy.
    ** Koper K., Z dziejów Krościenka nad Dunajcem, Nowy Targ 2006, s. 67
    *** Tamże, s. 80
    **** Tamże., s. 71

     

    Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

     

    ]]>
    Skarby bocheńskiej architektury. SpacerowM!K http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?szlaki=spacerowmk-skarby-bochenskiej-architektury-trasa-spacerowa-po-bochni Thu, 14 Feb 2013 23:01:39 +0000 http://szlakimalopolski.mik.krakow.pl/?post_type=szlaki&p=8779 czytaj więcej]]> Zapraszamy na wycieczkę szlakiem bocheńskich willi i rezydencji, będących świadectwem świetności miasta.

    Ulica Regis 3 stanowi pierwszy punkt na wycieczkowej liście.  To tutaj w czasach średniowiecznych znajdował się Zamek Żupny.

    Zamek, ufundowany przez księcia Bolesława Wstydliwego w połowie XIII wieku, pełnił rolę centrum administracyjnego kopalni. Wielokrotnie przebudowywany, zmieniał swe architektoniczne oblicze: był kolejno budowlą o charakterze gotyckim i renesansowym.

    Zniszczony w czasie potopu szwedzkiego, został w części przeznaczony do rozbiórki. Do dmia dzisiejszego zachowało się jedynie skrzydło północne, które po przebudowie w XIX wieku nie daje wyobrażenia o jego dawnej świetności i przeznaczeniu.

    Idąc od Zamku Żupnego ulicą Regis, a następnie kierując się na wzgóze ulicą Konstytucji 3 Maja, widać perłę bocheńskiej architektury przełomu XIX i XX wieku – „koci zamek” zaprojektowany przez Teodora Talowskiego.

    Nazwa budynku pochodzi od lwiej głowy, będącej elementem dekoracji rzeźbiarskiej frontu. Bocheńska willa – wzniesiona na zamówienie doktora Mieczysława Dembowskiego – dziś jest siedzibą Państwowego Archiwum w Bochni.

    Budowle Talowskiego, uważanego za jednego z najwybitniejszych polskich architektów, charakteryzuje baśniowa wyobraźnia i łączenie elementów architektonicznych z różnych epok i stylów. Do jego najwybitniejszych dzieł zalicza się domy „Pod pająkiem” (ul. Karmelicka 35) i „Pod śpiewającą żabą” (ul. Retoryka 1-2) w Krakowie.

    Klimat dawnej Bochni można poczuć idąc ulicą Oracką, której atutami są malownicze położenie oraz ciekawa zabudowa willowa.

    Znajdują się tutaj liczne przykłady XIX-wiecznych rezydencji bochnian. Pod numerami 1 i 27 możemy obejrzeć klasycystyczne dworki, których cechą charakterystyczną jest kolumnowy portyk*. Dom nr 7, nazywany willą „Pod orłem”, został zbudowany w 1889 roku na miejscu dawnego dworku pisarzy żupnych i podobnie jak dom nr 9 z około 1890 roku, należy do nurtu architektury neorenesansowej.

    Kolejnym miejscem na mapie Skarbów bocheńskiej architektury jest ulica Matejki, do której prowadzi ulica Czackiego, jak i ulica Studencka z parkiem. I

    Tutaj pod numerami 12 i 14 mieszczą się budynki z 1903 roku, projektu Gabriela Niewiadomskiego, oba utrzymane w stylistyce historyzująco-secesyjnej.

    Na ulicy Kazimierza Wielkiego nr 31/33 można podziwiać zbudowany w 1893 roku eklektyczny gmach Rady Powiatowej – obecnie znajduje się tutaj siedziba Starostwa Bocheńskiego.

    Jest to dzieło znanego krakowskiego architekta Władysława Ekielskiego, który współpracował z takimi sławami, jak Stanisław Wyspiański czy Tadeusz Stryjeński.

    Przechodząc ulicą Kazimierza Wielkiego, nie sposób nie zwrócić uwagi na gmach Urzędu Miejskiego, który został wzniesiony w 1887 roku w stylu historyzmu**.

    Zwróć uwagę na zegar – jego mechanizm pochodzi z 2. połowy XIX wieku!

    Na bocheńskim Rynku na szczególną uwagę zasługują trzy późnobarokowe kamienice: pod numerami 1, 2 i 3.

    Najcenniejszym wśród nich zabytkiem jest zbudowana w 2. połowie XVIII wieku siedziba założonego w 1936 roku Stowarzyszenia Bochniaków i Miłośników Ziemi Bocheńskiej (nr 2).

    Koniecznie należy odwiedzić Muzeum im. Stanisława Fischera (Rynek 20), którego siedzibą jest dawny klasztor dominikanów. Najstarsze fragmenty budynku pochodzą z XVI wieku.

    W muzeum zgromadzono 16 tysięcy obiektów z różnych dziedzin życia, sztuki i nauki.

    [Muzeum czynne: wtorek–piątek w godz. 10.00–16.00, sobota–niedziela w godz. 10.00–14.00]

    Czas spaceru: 75 min.


    Bibliografia:

    • Flasza J., Bochnia. Przewodnik po mieście, Bochnia 1998
    • www.bochnia.pl

    * tutaj: otwarty ganek
    ** nurt w XIX-wiecznej architekturze światowej polegający na naśladownictwie stylistyki minionych epok, np. neorenesans, neobarok.

     

    Materiał przygotowany w ramach projektu Pierścień św. Kingi – edycja 2008

    ]]>